Zniknęła bez śladu. Teraz wszystko wyszło na jaw
Wielki sukces policjantów z łódzkiego "archiwum X". Udało im się rozwikłać sprawę zaginięcia kobiety sprzed 16 lat. Zatrzymano 42-letniego mężczyznę, który według śledczych ukrył ciało ofiary w przygotowanym wcześniej grobie.
W lipcu 2007 roku 39-letnia Magdalena B. poszła na autobus w Łodzi, którym chciała dojechać do pracy. Słuch jednak o niej zaginął. Rodzina zgłosiła zaginięcie. Przez lata nie było wiadomo, co się zdarzyło z kobietą.
W grudniu 2022 roku śledczy rozpoczęli poszukiwania terenów leśnych dzielnicy Łódź-Górna. Przeczesywano obszar z udziałem archeologów i antropologów, wykorzystano także specjalistyczny sprzęt. Udało się odkopać ciało 39-letniej kobiety.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaplanował zbrodnię
W tej sprawie został zatrzymany 42-letni mężczyzna, który usłyszał już zarzuty dotyczące zbrodni kwalifikowanego zabójstwa w związku ze zgwałceniem.
- Podczas przesłuchania przyznał się do zbrodni i złożył bardzo szczegółowe wyjaśnienia. Jak podał, już w przeddzień, to jest 25 lipca 2007 roku, gdy tylko zobaczył kobietę zaplanował atak na nią. Wykopał nawet w lesie grób, w którym zamierzał ją pochować. Następnego dnia czekał aż ofiara będzie szła w kierunku autobusu, którym dojeżdżała do pracy. Podobnie jak on, zamieszkiwała w pobliżu – wyjaśnił prokurator Krzysztof Kopania.
Dodał, że 26-letni wówczas podejrzany najpierw próbował wykorzystać kobietę, a potem ją zabił, mocno uderzając w głowę, dusząc i dociskając klatkę piersiową kolanami. - Przeniósł ciało do wykopanego dołu, gdzie je zakopał – przekazał.
Przeprowadzona sekcja zwłok potwierdziła mechanizm działania napastnika. Identyfikację ułatwiły także znalezione przy zwłokach przedmioty oraz elementy odzieży.
42-latek pozostaje w dyspozycji Prokuratury Rejonowej Łódź-Górna. W piątek zostaną podjęte dalsze decyzje, w tym co do wniosku o tymczasowe aresztowanie. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.
Czytaj więcej: