Zaginął mężczyzna oskarżający czeczeńskie władze o porwanie i tortury
Obrońcy praw człowieka w Rosji
poinformowali w środę, że zaginął mężczyzna, który publicznie
oskarżył o porwanie i tortury czeczeńskie służby bezpieczeństwa,
lojalne wobec prezydenta tej republiki Ramzana Kadyrowa.
07.08.2008 | aktual.: 07.08.2008 02:28
Muchamadsalach Masajew rozmawiał z obrońcami praw człowieka w ubiegłym miesiącu. Udzielił także wywiadu rosyjskiej niezależnej "Nowej Gaziecie", w którym opowiadał m.in. jak żołnierze Kadyrowa pojmali go w 2006 roku. W związku z uprowadzeniem zamierzał wnieść do sądu oskarżenie.
Organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch (HRW) poinformowała, że według relacji świadków w niedzielę zakamuflowani mężczyźni zatrzymali Masajewa w centrum Groznego i wepchnęli go do samochodu. Od tamtej pory nie ma o nim żadnych wieści.
"Biorąc pod uwagę rozgłos, jaki sprawa uzyskała w mediach i że oskarżenia są bezpośrednio powiązane z przywództwem republiki, uważamy, iż zaginięcie z 3 sierpnia 2008 roku może mieć związek ze staraniami na rzecz rozpoczęcia śledztwa i (Masajew) może teraz znajdować się w niebezpieczeństwie" - napisała HRW w liście skierowanym do prokuratury generalnej w stolicy Czeczenii.
Zaniepokojenie zaginięciem mężczyzny wyraziła też rosyjska organizacja obrony praw człowieka Memoriał.
W artykule, który ukazał się w "Nowej Gaziecie" 10 lipca, Masajew opisywał jak uzbrojeni napastnicy zatrzymali go w 2006 roku w czeczeńskim mieście Gudermes, a potem wywieźli go i jego dwóch towarzyszy do miejsca, gdzie przetrzymywano go przez blisko pół roku.
Mężczyzn - według jego relacji dla gazety - umieszczono we wraku autobusu, bito i symulowano na nich egzekucję. "Nawet nie powiedziano nam, dlaczego jesteśmy zakładnikami, jedynie nas poniżano" - napisał.
Masajew przypuszczał, że przyczyną uprowadzenia mogła być religia; jest on bowiem zwolennikiem salafizmu - konserwatywnej odmiany islamu, powiązanej z wahabizmem praktykowanym w Arabii Saudyjskiej.
Masajew powiedział także, że kiedyś odwiedził ich sam Kadyrow. Nie bił ich, ani nie torturował. Wyciągnął stopę, tak jakby chciał, żebyśmy ją polizali i błagali o litość - relacjonował.
Wywiad był wyjątkowo rzadkim publicznym wystąpieniem przeciw prezydentowi Czeczenii i jego służbom.
Jak komentuje Reuter, 31-letni Ramzan Kadyrow odgrywa kluczową rolę w kremlowskiej strategii przywrócenia porządku w Czeczenii - w zamian za władzę i wsparcie czeczeński prezydent i jego ludzie zwalczają ukrywających się w górach Kaukazu rebeliantów.
Kadyrow wielokrotnie już zaprzeczał oskarżeniom o naruszanie praw człowieka i zarzutom, że jego żołnierze porywają i torturują swych wrogów.