Syn Pileckiego walczy. Chce milionów od państwa

W czwartek w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie syna rotmistrza Witolda Pileckiego, który wystąpił o ponad 26 mln złotych od Skarbu Państwa. - Mówimy o zadośćuczynieniu za krzywdę, której doznał pan Witold Pilecki w momencie, gdy był aresztowany, torturowany i wreszcie niesłusznie pozbawiony życia - argumentowała radca prawny Anna Bufnal, pełnomocniczka syna rotmistrza.

"Zadośćuczynienie za krzywdę". Syn Pileckiego walczy o wielomilionowe odszkodowanie
"Zadośćuczynienie za krzywdę". Syn Pileckiego walczy o wielomilionowe odszkodowanie
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
oprac. MRM

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.

Wniosek w tej sprawie wpłynął do sądu rok temu. Andrzej Pilecki, syn rotmistrza Witolda Pileckiego, wystąpił o ponad 26 mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania od Skarbu Państwa za krzywdę doznaną przez jego ojca. W czwartek przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się pierwsza rozprawa w tym postępowaniu.

Jedna z pełnomocniczek wnioskodawcy podkreśliła, że to sprawa absolutnie szczególna. - Roszczenie, które jest objęte przedmiotem postępowania, jest roszczeniem pochodnym, które przypadałoby zmarłemu rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu. W związku z powyższym zasadność dochodzenia tego roszczenia jest niewątpliwa i podtrzymujemy sformułowany wniosek w całej rozciągłości - podkreśliła w czwartek na sali rozpraw radca prawny Katarzyna Szybowska.

Obecny na sali rozpraw syn rotmistrza Andrzej Pilecki powiedział, że jako dziecko widział ojca ostatni raz na miesiąc przed aresztowaniem.

- On wtedy wracał z ciężkiego zadania i wracając stamtąd odwiedził nas. Był innym człowiekiem niż przy poprzednim spotkaniu - mówił. Przyznał, że z opowieści wie, że jego ojciec był bity, źle traktowany. - Jak ojca aresztowano, to już go nie widziałem - powiedział.

Radca prawny Adam Szczepanik, występujący w tej sprawie w imieniu I prezesa SN reprezentującego Skarb, wskazał z kolei, że w grudniu 1990 roku najbliżsi spadkobiercy Witolda Pileckiego otrzymali odszkodowanie. Zasądzono wówczas na rzecz żony rotmistrza Pileckiego Marii, jego córki Zofii oraz syna Andrzeja kwotę 500 mln ówczesnych złotych (przed denominacją). Odpowiada to sumie 50 tys. nowych złotych.

Szczepanik przypomniał też, że osobą uprawnioną do odszkodowania jest również córka rotmistrza Pileckiego - Zofia. Dodał, że odszkodowanie i zadośćuczynienie przynależne Andrzejowi Pileckiemu to "de facto połowa odszkodowania i zadośćuczynienia, która powinna być zasądzona osobom uprawnionym".

"To było roszczenie przysługujące dzieciom oraz małżonce"

Kolejna z pełnomocniczek Andrzeja Pileckiego, radca prawny Anna Bufnal, zauważyła, że wyrok w sprawie odszkodowawczej zasądzającej kwotę 500 mln zł w 1990 roku oparty był na kodeksie postępowania karnego.

Jak wskazała, jego brzmienie mówiło, że w razie śmierci oskarżonego prawo do odszkodowania przysługuje temu, kto w skutek niesłusznie wykonanego tymczasowego aresztowania utracił należne mu od uprawnionego z mocy ustawy utrzymanie albo stale dostarczane przez zmarłego utrzymanie, jeżeli względy słuszności przemawiają za przyznaniem odszkodowania.

- To było roszczenie przysługujące dzieciom oraz małżonce i o to odszkodowanie strony wystąpiły i je uzyskały. Natomiast to nie jest to samo odszkodowanie - powiedziała.

Podkreśliła, że w tej sprawie chodzi o roszczenia dotyczące osób represjonowanych, które mogłyby samodzielnie dochodzić rekompensaty za krzywdy, których doznały, a jeżeli nie dożyją i nie mają możliwości samodzielnie wystąpić w swojej sprawie, roszczenie to przysługuje osobom precyzyjnie wskazanym w ustawie.

W rozmowie z dziennikarzami Bufnal zaznaczyła też, że każdy indywidualnie musi podjąć decyzję, w którym momencie czuje się gotowy, aby z roszczeniami dotyczącymi tak delikatnej i wrażliwej kwestii wystąpić.

- Tamto roszczenie dotyczyło quasi alimentacyjnego świadczenia, polegającego na utracie dochodu, utracie środków na utrzymanie przez osobę, która do takiego świadczenia byłaby zobowiązana. Rotmistrz Witold Pilecki zapewniałby byt i utrzymanie żonie oraz dzieciom. Z uwagi na pozbawienie go życia, utracił tą możliwość i to odszkodowanie sąd uwzględnił - doprecyzowała prawniczka.

Witold Pilecki został skazany na karę śmierci i stracony

Bufnal podkreśliła też, że rozpoczęte w czwartek postępowanie odnosi się do zupełnie innych roszczeń, opartych na zupełnie innych podstawach prawnych i faktycznych. - My mówimy o zadośćuczynieniu za krzywdę, której doznał pan Witold Pilecki w momencie, gdy był aresztowany, torturowany i wreszcie niesłusznie pozbawiony życia - powiedziała.

Następny termin rozprawy sąd wyznaczył na 26 stycznia. Wezwana w charakterze świadka zostanie wówczas córka rotmistrza Pileckiego - Zofia.

Rotmistrz Witold Pilecki - współzałożyciel Tajnej Armii Polskiej, żołnierz Armii Krajowej - został skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci i stracony strzałem w tył głowy w mokotowskim więzieniu na Rakowieckiej w 1948 roku. Unieważnienie wyroku śmierci nastąpiło w 1990 r. W 2006 r. rotmistrz otrzymał pośmiertnie Order Orła Białego, a w 2013 r. pośmiertnie został awansowany do stopnia pułkownika.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (147)