Żadna korzyść czy wielki sukces - politycy o szczycie
Politycy nie są zgodni co do efektów szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. Ryszard Czarnecki z Samoobrony wierzy, że Polska będzie teraz miała większy wpływ na unijny budżet i uznaje porozumienie za sukces. Jarosław Kalinowski z PSL podkreślił, że system nicejski nie przyniósł Polsce korzyści. W tej sprawie wypowiadali się w Śniadaniu w Trójce - Salonie Politycznym.
23.06.2007 | aktual.: 23.06.2007 12:06
Zdaniem eurodeputowanego Samoobrony, Ryszarda Czarneckiego, kompromis to sukces prezydenta i rządu. Jego zdaniem, odłożenie o 7 lat systemu podwójnej większości zagwarantuje Polsce większy wpływ na unijny budżet w latach 2014-2020.
Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że sukcesem szczytu jest to, że doszło do kompromisu. Zdaniem Wojciecha Olejniczaka, teraz będzie można zająć się Wspólną Polityką Zagraniczną Unii i ociepleniem klimatu.
Sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że Polska twardo broniła w Brukseli swoich interesów. Zdaniem Joachima Brudzińskiego, taka właśnie jest istota Unii Europejskiej.
Sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej uznał, że to źle, że ostateczne negocjacje podjął premier w Warszawie, a nie delegacja na miejscu. Grzegorz Schetyna podkreślił również, że o sukcesie szczytu zdecydowała postawa Francji i Wielkiej Brytanii.
Wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski podkreślił, że system nicejski, który będzie obowiązywał do 2014 roku, nie przyniósł Polsce korzyści. Zdaniem posła PSL, ważna w Unii Europejskiej jest również solidarność energetyczna, która - jak podkreślił - zeszła na dalszy plan.
Wojciech Wierzejski z Ligi Polskich Rodzin jest zszokowany twardą postawą Niemiec na szczycie. Zdaniem posła, uchwalenie konstytucji europejskiej powinno poprzedzić referendum.