"Ja, naturlich". Poseł PiS nie dokończył swojego wystąpienia
Wtorkowe głosowanie nad wnioskiem Rady Ministrów o przedłużenie czasowego zawieszenia prawa do azylu na granicy państwowej z Białorusią poprzedziła żywiołowa - momentami burzliwa - dyskusja. Posłowie komentowali wcześniejsze wystąpienie szefa rządu. Podczas przemówienia Jana Kanthaka (PiS) prowadząca obrady Monika Wielichowska wyłączyła jego mikrofon.
We wtorek Sejm zajmował się m.in. głosowaniem nad przedłużeniem czasowego zawieszenia prawa do azylu na granicy państwowej z Białorusią.
Taki wniosek złożył w Sejmie - w imieniu Rady Ministrów - premier Donald Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityk PiS o prof. Dudku: Poważna osoba? Ja mam wątpliwości
Po wystąpieniu szefa rządu, do tej kwestii odnieśli się poszczególni posłowie.
Przedstawiciele Lewicy i Trzeciej Drogi zapewniali, że popierają decyzję o przedłużeniu zawieszenia prawa do azylu.
Poseł Krzysztof Mulawa, zarzucając rządowi pogłębianie kryzysu migracyjnego, ocenił, że premier jest "kompletnie niewiarygodną osobą". Jednocześnie wskazał, że "każdy zdrowo myślący obywatel, również polityk Platformy Obywatelskiej" rozumie, że przedłużenie czasowego zawieszenia prawa do azylu jest racją stanu.
"Ja, naturlich". Wyłączyła mikrofon w trakcie jego wystąpienia
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości krytycznie odnieśli się do wystąpienia premiera. Nawiązywali do filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland, zarzucając, że finansował go Rafał Trzaskowski.
W pewnym momencie głos zabrał Jan Kanthak. Swoje wystąpienie rozpoczął wyraźnie rozbawiony.
- Zwracam się do moich kolegów z Prawa i Sprawiedliwości, nie krytykujmy tak pana premiera. Słuchajcie, on spełnił swoje zobowiązanie. Co z tego, że stu konkretów nie spełnił, ale jedno zobowiązanie miał, który spełnił do cna. Otworzył bramę dla nielegalnych imigrantów - przekonywał poseł PiS.
Ocenił, że "o tym, co się dzieje, piszą zachodnie media, bo polskie media milczą".
- Co napisała niemiecka prasa? - pytał Kanthak.
- Włochy zły kraj, przyjęły tylko czterech z kilku tysięcy uchodźców. Ale Polska? Polska to zupełnie inny kraj. Ja ,naturlich -grzmiał poseł PiS w języku niemieckim, żywiołowo przy tym gestykulując.
- Polska przyjmuje wszystkich z powrotem. Tak myślą niemieckie media. Co napisała korespondentka niemiecka po wizycie kanclerza Niemiec w Polsce? Napisała tak. W rzeczywistości nie ma żadnego problemu z Polską. Chciałabym przypomnieć, że w Polsce trwa właśnie czas kampanii wyborczej. (...) Dlatego Tusk... - kontynuował Kanthak.
W tym momencie zapadła cisza.
- Panie pośle, dziękuje bardzo - powiedziała marszałek Monika Wielichowska (KO).
Poseł PiS odwrócił się prowadzącej obrady, pytając, co się stało.
- Wyciszyła panu (mikrofon - przyp. red.), tak. Nie wyłączyłam przed, tylko po - odpowiedziała Wielichowska.
Jan Kanthak kontynuował swoje przemówienie i cytowanie zagranicznych mediów bez mikrofonu, nie było więc słychać, co mówi.
- Dziękuję bardzo, panie pośle - podkreśliła po upływie minuty prowadząca obrady.
Poseł PiS stał jeszcze chwile obok mównicy. Marszałek nie reagowała na jego słowa, wrócił więc na miejsce.
Źródło: WP