Zachodniopomorskie: wypadek autokaru między Grabowem a Kickiem
25 osób zostało hospitalizowanych po wypadku z udziałem autobusu i samochodu ciężarowego z naczepą, do którego doszło w Grabowie w powiecie stargardzkim (Zachodniopomorskie). Siedem osób jest w stanie ciężkim. Po południu trasa została
21.04.2012 | aktual.: 21.04.2012 18:11
Według wstępnych ustaleń na łuku drogi wojewódzkiej nr 144 kierowca ciężarówki nie opanował pojazdu z naczepą, w którą uderzył autobus. Ciężarówka przewoziła kruszywo. Prawdopodobnie wcześniej w wypadku brało udział także auto osobowe, które zderzyło się z naczepą tuż przed zderzeniem ciężarówki z autokarem.
Według danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie łącznie pomocy udzielono 50 osobom. Ranni trafili do siedmiu szpitali, w tym sześciu w Szczecinie i jednego w Stargardzie Szczecińskim. Hospitalizowanych jest dwoje dzieci. Za ciężko rannych lekarze uznali siedem osób.
Na miejsce wypadku przyjechał minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Minister rozmawiał z ratownikami, podszedł też do opatrywanych na miejscu lżej rannych. Jak powiedział Arłukowicz dziennikarzom po przyjeździe do Szczecina odwiedził on szpitale, do których trafili poszkodowani.
Jak dodał, na miejscu zdarzenia wspólnie z wojewodą zachodniopomorskim pomagali w koordynacji akcji ratowniczej, tak "by ranni otrzymali odpowiednie zabezpieczenie, by nieść pomoc lekarską i psychologiczną".
- Pacjenci zostali rozwiezieni do kilku placówek, by nie obciążać jednego szpitala dużą liczbą chorych. Część szpitali prowadzi zabiegi, część chorych trafiło na odziały intensywnej terapii, pozostali na inne oddziały - poinformował szef resortu zdrowia.
Zapowiedział, że w poniedziałek ma być dokonana ocena przebiegu akcji ratowniczej.
Minister dodał, że lekarze nie zgłosili problemów z leczeniem, w tym także problemów dotyczących przetaczania krwi.
Tuż po wypadku 22 osoby przewieziono do szpitali karetkami. 26 lekko poszkodowanych przewieziono do szpitala specjalnie podstawionym autobusem w celu wykonania podstawowych badań.
Strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, by mieć dostęp do poszkodowanych.
Na miejscu zderzenia odbyły się oględziny prokuratorskie i policyjne. Kierowca ciężarówki został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie Szczecińskim i zatrzymany do dyspozycji prokuratury.
Na miejsce wypadku pojechali też inspektorzy z Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego. Sprawdzili m.in. uprawnienia kierowcy ciężarówki oraz dokładnie przeanalizowali jego czas pracy.
- Okazało się, że 25-letni kierowca nie miał przy sobie dokumentów potwierdzających posiadanie odpowiednich kwalifikacji oraz badań lekarskich i psychologicznych. Ponadto kierowca nie powinien w dniu dzisiejszym usiąść za kierownicą, gdyż wczoraj rano powinien rozpocząć odbieranie 45 -godzinnego odpoczynku tygodniowego - poinformował rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvin Gajadhur.
Dodał, że w ostatnich dniach kierowca dwukrotnie skrócił dzienny czas odpoczynku a zainstalowany w ciężarówce tachograf nie posiadał legalizacji.
Po południu droga wojewódzka nr 144 została odblokowana.
W autokarze podróżowało ok. 60 osób, w tym dzieci. Według policji była to grupa Świadków Jehowy jadąca ze Stargardu Szczecińskiego do miejscowości Mosty (Zachodniopomorskie).