Zabytki: z czeskich miasteczek do europejskich rezydencji?
Czeska policja alarmuje, że z kościołów, parków i cmentarzy czeskich miasteczek i wiosek kradnie się obecnie ogromną liczbę zabytkowych przedmiotów.
26.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Ten rabunek jest największy od czasów wojen husyckich. Późniejsze wojny nie spowodowały takich zniszczeń wśród cennych zabytków, jak działalność przestępców w ciągu ostatnich lat - uważa jeden z zajmujących się ochroną zabytków specjalistów z praskiego arcybiskupstwa.
Zdaniem Vlasty Prokopovej z Instytutu Zabytków Środkowych Czech, dzieła gotyckie już zostały wykradzione. Skradziono także większość dzieł barokowych, a teraz złodzieje kradną zabytki pochodzące z późniejszych okresów.
Rabuje się praktycznie wszystko: zabytkowe rzeźby, obrazy, ogrodzenia, pomniki, krzyże, dzwony, ołtarze, a nawet zabytkowe rzeźbione drzwi i okna z całymi futrynami (ościeżnicami). Praska policja odnotowała także przypadek kradzieży całej drogi krzyżowej.
Policjantom ze specjalnej grupy zajmującej się kradzieżami zabytków udało się odnaleźć tylko niewielką część skradzionych przedmiotów, głównie w Niemczech, Austrii i Holandii. Za granicą lepiej sprzedaje się skradzione zabytki. Zwłaszcza wykonane z piaskowca rzeźby trafiają do ogrodów europejskich prominentów i milionerów. Figury np. z drogi krzyżowej zdobią okolice luksusowych willi, a ołtarze służą jako bary - powiedział Evżen Klima, szef grupy zajmującej się zwalczaniem kradzieży zabytków w praskiej policji.(ck)