PolskaŻaby poszły w dobre ręce

Żaby poszły w dobre ręce

Decyzje były bardzo trudne, bowiem konkurencja w tym roku stała na bardzo wysokim poziomie – stwierdzali zgodnie jurorzy zarówno studenckiego, jak i „dorosłego” konkursu na zakończonym w sobotę XI Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Operatorów Filmowych „Camerimage 2003”. Nagrody jednak trzeba było przyznać i należy stwierdzić, że Żaby poszły w dobre ręce.

Żaby poszły w dobre ręce
Źródło zdjęć: © Dziennik Łódzki

08.12.2003 08:14

Główną nagrodę – Złotą Żabę – otrzymał operator filmu „Miasto Boga” Brazylijczyk Cesar Charlone. – To dla mnie wielkie szczęście. Chciałbym się nim podzielić ze wszystkimi moimi współpracownikami – powiedział, odbierając statuetkę.

Srebrną Żabę przyznano Piotrowi Kukli za zdjęcia do holenderskiego obrazu „Twin Sisters”, a Brązową Żabę otrzymał operator brytyjskiego filmu „Girl With a Pearl Earring” – Eduardo Serra. Nagroda specjalna jury przypadła Adamowi Bajerskiemu i Pawłowi Śmietance za zdjęcia do filmu „Zmruż oczy”.

Międzynarodowe jury konkursu, któremu przewodniczył brytyjski reżyser James Ivory, oceniło trzynaście filmów. Jedyny żal, jaki może pozostać po tym werdykcie, to niedocenienie w formie nagrody wspaniałych zdjęć Krzysztofa Ptaka do „Pornografii”, która startowała w konkursie…

W konkursie studenckim, w którym oceniano 25 filmów, Złotą Kijankę zdobył Maciej Sobieraj za zdjęcia do „Comy”. Srebrną Kijankę wręczono Maciejowi Majchrzakowi za film „Anabioza”, a brązowa statuetka przypadła Konradowi Spyrze za zdjęcia do filmu „T-Rex”. Nagrodę specjalną otrzymała Camila Hjelm Knudsen z Danii za obraz „The Fighter”.

Tradycyjnie przyznano honorowe nagrody festiwalu. Za całokształt twórczości Złotą Żabę otrzymał nagrodzony owacjami na stojąco William A. Fraker, autor zdjęć m.in. do filmów: „Dziecko Rosemary” i „Bullitt”. Zaś reżyser James Ivory dostał nagrodę za „szczególną wrażliwość wizualną”.

Nagrodę operatorów dla polskiego aktora wręczono Janowi Machulskiemu, którego uściskali na scenie jego studenci z łódzkiej „filmówki”, a z nagrodą specjalną dla duetu operator – reżyser wyjechali z Łodzi Russell Boyd i Peter Weir.

Swoją nagrodę, Złotego Bociana, za promocję kultury polskiej za granicą, ufundował sponsor generalny Camerimage, firma Atlas. Otrzymała ją Agnieszka Holland.

– Cieszymy się, że na nasz festiwal przyjeżdża tylu znakomitych ludzi filmu. Mamy już szalone pomysły na przyszły rok – zapewniał Marek Żydowicz, dyrektor festiwalu.

Oficjalnego zamknięcia „Camerimage 2003” dokonał prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, który odegrawszy krótką scenkę (m.in. składając biały szalik, który otrzymał pierwszego dnia imprezy od organizatorów festiwalu), stwierdził czystą angielszczyzną, że jest mu bardzo smutno i czeka na imprezę w przyszłym roku. Czekamy zatem za rok i oby festiwal był coraz lepszy i coraz bardziej związany z Łodzią i jej mieszkańcami.

Dariusz Pawłowski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)