Nowe doniesienia po zabójstwie w Oświęcimiu. Jest decyzja prokuratury
Norweg podejrzany o zabójstwo Polki i uprowadzenie dziecka usłyszał zarzuty w prokuraturze w Oświęcimiu. Do zbrodni doszło w listopadzie ubiegłego roku. Mężczyzna został zatrzymany w Kopenhadze. Ingebrigt G. został we wtorek przewieziony do Oświęcimia.
- Ingebrigt G. w prokuraturze rejonowej usłyszał zarzuty zabójstwa i uprowadzenia małoletniej – przekazał prokurator Mariusz Słomka. Podejrzanemu grozi kara do dożywocia.
- Czynności, z udziałem tłumacza, obrońcy i pełnomocnika pokrzywdzonej, trwały we wtorek od godzin porannych aż do wieczora. Podejrzany złożył bardzo obszerne wyjaśnienia. Z uwagi na ich obszerność, jak też inne okoliczności, muszą one zostać poddane analizie i zweryfikowane – powiedział Mariusz Słomka.
Z udziałem podejrzanego przeprowadzona została także wizja lokalna w miejscu, gdzie doszło do zbrodni, czyli w mieszkaniu na jednym z oświęcimskich osiedli. Śledczy nie ujawnił, jak podejrzany zrelacjonował wydarzenia. Nie powiedział również, czy się przyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ingebrigt G. był ścigany listem gończym, który był wydany na podstawie postanowienia sądu o tymczasowym aresztowaniu na 14 dni. - Z chwilą przejęcia go przez polskie organy ścigania 29 grudnia 2022 r. wieczorem, zaczął się liczyć ten okres. W środę rano został złożony w sądzie wniosek o przedłużenie aresztu tymczasowego na dalsze 3 miesiące - wyjaśnił prokurator.
Zabójstwo w Oświęcimiu. Mężczyznę zatrzymano w Kopenhadze
Martwą 26-latkę na początku listopada ubiegłego roku znalazł w mieszkaniu w Oświęcimiu jej ojciec. Na miejscu nie było natomiast jej kilkuletniej córki oraz ojca dziewczynki, Ingebrigta G.
Policja rozpoczęła pościg za mężczyzną. Za dzieckiem został wydany Child Alert. Po kilku godzinach mężczyznę zatrzymali duńscy funkcjonariusze na autostradzie w Kopenhadze. Jechał volkswagenem na oświęcimskich numerach rejestracyjnych, na tylnym siedzeniu była 5-letnia Mia.
Wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że 26-latka z Oświęcimia zmarła w wyniku ran i wykrwawienia. Miała też obrażenia świadczące o tym, że próbowała się bronić.
Tymczasowe prawo do opieki na dzieckiem otrzymał decyzją oświęcimskiego sądu dziadek Mii.
21 grudnia ubiegłego roku sąd rejonowy w Kopenhadze zgodził się na ekstradycję Norwega do Polski.