Zabójcy Gongadzego zatrzymani?
Wyjaśniono sprawę zabójstwa opozycyjnego dziennikarza Georgija Gongadzego - poinformował prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Miał on straszną śmierć - powiedział Juszczenko.
01.03.2005 | aktual.: 01.03.2005 19:40
Są podstawy, aby twierdzić, że sprawę zabójstwa Gongadzego wyjaśniono - oświadczył ukraiński prezydent w Kijowie na specjalnym spotkaniu z dziennikarzami. Dodał, że zatrzymano osoby podejrzane o dokonanie tego morderstwa.
Gongadze - twórca internetowej gazety "Ukraińska Prawda", która specjalizowała się wyświetlaniu korupcyjnych afer z udziałem ekipy ówczesnego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy - zaginął w centrum Kijowa 16 września 2000 roku. W listopadzie tamtego roku w podkijowskim lesie znaleziono pozbawione głowy zwłoki dziennikarza.
"Straszna śmierć"
Według Juszczenki, Gongadze "miał straszną śmierć, której opis znajduje się w zeznaniach konkretnego mordercy". Prezydent dodał, że w poniedziałek zapoznał się z materiałami śledztwa, w których jest opis ostatnich godzin życia dziennikarza.
Juszczenko powiedział, że w okresie rządów ekipy Kuczmy służby odpowiedzialne za przestrzeganie prawa nie mogły wykryć morderców Gongadzego. Fakt, że w krótkim czasie udało się to zrobić nowej władzy świadczy, że "poprzednia ekipa nie tylko nie miała woli politycznej, aby wykryć sprawcę, ale i chroniła mordercę".
Juszczenko podkreślił, że najważniejszym zadaniem jest teraz ustalić tych, którzy zamówili i zorganizowali morderstwo.
We wtorek ukraiński dziennikarz zajmujący się tematyką kryminalną Ołeh Jelcow powiedział, że odnaleziono głowę Gongadzego. Według moich informacji została znaleziona głowa Georgija Gongadzego. Miało to się stać w zatoce Dniepru - powiedział Jelcow występując w telewizji 5. Kanał. Informację tę zdementowały agencji Interfax-Ukraina źródła w ukraińskim MSW. Głowa nie została znaleziona - na pewno. Ale w najbliższym czasie będzie - poinformowało cytowane źródło.
Zatrzymania ws. zabójstwa
Agencja Interfax-Ukraina podała, że w nocy z poniedziałku na wtorek funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymali dwie osoby mające związek ze sprawą zabójstwa Gongadzego. Jeszcze jedna zgłosiła się sama. Cała trójka - generał i dwóch pułkowników - znajduje się w areszcie.
Ci ludzie byli bezpośrednimi uczestnikami zabójstwa. Może nie jego wykonawcami, ale są to ludzie, którzy byli obecni przy zabójstwie - powiedział agencji Interfax-Ukraina informator z ukraińskich resortów odpowiadających za bezpieczeństwo.
Dobrze poinformowane źródła potwierdziły słowa dziennikarza Jelcowa, że wśród zatrzymanych jest generał milicji Mykoła Astion, były szef wydziału do walki z zorganizowaną przestępczością kijowskiego urzędu spraw wewnętrznych.
Na pytanie, czy możliwe jest zatrzymanie byłego ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Jurija Krawczenki, który może mieć związek ze śmiercią Gongadzego, źródło Interfaksu-Ukraina odparło, że Krawczenko najprawdopodobniej przebywa poza granicami Ukrainy i nie ma informacji o możliwym jego zatrzymaniu.
"Uciszyć" Gongadzego
Były szef MSW Krawczenko występuje na tzw. taśmach Melnyczenki - nagraniach zrobionych z podsłuchu w gabinecie prezydenta Kuczmy przez byłego oficera ochrony majora Mykołę Melnyczenkę. Na jednym z fragmentów nagrań ówczesny szef państwa ukraińskiego omawia z ówczesnym ministrem spraw wewnętrznych możliwość "uciszenia" Gongadzego, oskarżającego władze o łamanie prawa.
Leonid Kuczma, który w styczniu ustąpił ze stanowiska, wielokrotnie twierdził, że nie ma nic wspólnego z zabójstwem Gongadzego.