"Żabka" wyzyskiwała ajentów?
Zespół trzech prokuratorów prowadzi w
krakowskiej Prokuraturze Okręgowej śledztwo dotyczące stosunków
firmy "Żabka Polska SA" z ajentami. Biegły oceni czy ajentów nie
poddano psychomanipulacji - poinformował zastępca
prokuratora okręgowego w Krakowie Krzysztof Urbaniak.
01.03.2006 | aktual.: 01.03.2006 17:14
Jak informowało Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe "Biedronka", organizator sieci handlowej "Żabka" stworzył system wyzysku ajentów, który polegał na praktyce wyłudzania od osób weksli in blanco, by wyegzekwować sztucznie tworzone długi. Pokrzywdzeni ajenci zgłaszali się w ubiegłym roku do prokuratury w Poznaniu, na początku tego roku śledztwo przeniesiono do Krakowa.
Krakowscy prokuratorzy przesłuchali już ajentów "Żabki" z Małopolski, obecnie prowadzą przesłuchania w Warszawie, planują także czynności w Poznaniu i na północy Polski.
Prokuratura apeluje do kolejnych ajentów, którzy czują się pokrzywdzeni działaniami sieci "Żabka", do zgłaszania się do krakowskiej prokuratury, i deklaruje pomoc w sprawach cywilnych. Do tej pory ustalono ponad 30 pokrzywdzonych.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie wyłudzenia w okresie od 2000 do 2002 roku przez pracowników firmy "Żabka Polska SA" pieniędzy od ajentów po uprzednim wprowadzeniu ich w błąd co do warunków współpracy.
Prokuratura ustala także, czy w działaniach tych nie doszło do wykorzystania przymusowego położenia pokrzywdzonych, którzy zainwestowali pieniądze, poczynili zobowiązania i niejako zostali zmuszeni do podpisania umowy, której warunków nikt im dokładnie nie wyjaśniał, przedstawiając jedynie dobre strony.
Taki mechanizm rysuje się po przesłuchaniu kilkudziesięciu pokrzywdzonych- przyznał prok. Urbaniak. W toku śledztwa badana jest także ewentualność podrobienia podpisów ajentów na wekslach.
Po zebraniu zeznań pokrzywdzonych prokuratura zamierza powołać biegłego, który zbada, czy w szkoleniach ajentów przez firmę nie doszło do psychomanipulacji. Na możliwość taką wskazuje raport Polskiego Towarzystwa Higieny Psychicznej, napisany na zlecenie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Na potrzeby śledztwa zabezpieczono też nagrania ze szkoleń.
Zdaniem Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe "Biedronka", sklepy sieci "Biedronka" i "Żabka" wyzyskują swoich pracowników. Zdaniem ajentów, którzy składali do poznańskiej prokuratury doniesienia, "Żabka" zawyża ceny produktów i zmusza - na podstawie wcześniej podpisanych umów i weksli "in blanco" - do płacenia za towary, których właściciel nie jest w stanie sprzedać, bo dostawy są zbyt duże.
Na początku grudnia ubiegłego roku stowarzyszenie poszkodowanych napisało w liście do ministra sprawiedliwości, że poznańska prokuratura prowadzi śledztwa w sprawie "Żabki" i "Biedronki" w sposób nieudolny albo pozorny. Na początku tego roku minister Ziobro zdecydował, że śledztwo w sprawie "Żabki" trafi do Krakowa, a w sprawie "Biedronki" - do Gliwic.
Jak informował minister Ziobro, powodem tej decyzji była analiza Prokuratury Krajowej, która stwierdziła, że zajmująca się tymi postępowaniami poznańska prokuratura "jest do tego w niewystarczającym stopniu przygotowana".
Zarzuty o stworzeniu systemu wyzysku w "Żabce" odrzucał rzecznik prasowy firmy Konrad Napierała. Według niego, firma była szkalowana przez skonfliktowanych lub zadłużonych u niej ajentów.