Zabił żonę i upozorował wypadek. Ruszył proces Tomasza K.
W Gdańsku ruszył proces Tomasza K., oskarżonego o zabójstwo żony i upozorowanie wypadku na torach. Mężczyzna odmówił składania zeznań, grozi mu dożywocie.
08.11.2024 | aktual.: 08.11.2024 16:49
W Sądzie Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces Tomasza K., który, według prokuratury, miał zamordować swoją żonę i upozorować wypadek na przejeździe kolejowym w Mezowie. Do zdarzenia doszło w styczniu 2024 roku.
Prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przekazał, że wypadek został upozorowany, by zatrzeć ślady zbrodni. - Tego samego dnia, w salonie kosmetycznym prowadzonym przez kobietę, oskarżony pokłócił się z nią i uderzył ją jedenaście razy w głowę - powiedział Duszyński, cytowany przez "TVN24".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chciał odsunąć podejrzenia
Kobieta miała głównie obrażenia głowy, które nie były następstwem wypadku komunikacyjnego. Były to obrażenia zadane obcą ręką, tępym narzędziem - informowała kilka miesięcy temu prokuratura po przeprowadzonej sekcji zwłok.
Według śledczych pokrzywdzona zginęła w salonie kosmetyczno-fryzjerskim w Kiełpinie, gdzie pracowała. Tomasz K. po pobiciu żony umieścił ją w bagażniku samochodu, a następnie ustawił auto na torach. Kilka minut później w pojazd uderzył pociąg.
Zbrodnię planował od tygodni
Pełnomocnik rodziny ofiary, Krzysztof Wiechowski, podkreślił, że zbrodnia była planowana z wyprzedzeniem. - Pierwsze decyzje zapadały już na kilka tygodni przed zdarzeniem - dodał Wiechowski.
Śledczy ustalili, że motywem zbrodni był rozpad małżeństwa. Tomasz K. został przebadany przez biegłych, którzy stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu był poczytalny. Grozi mu dożywocie.
Źródło: TVN24, Polska Agencja Prasowa