Zabił żonę i udawał jej porwanie - nigdy nie będzie wolny
Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok sądu okręgowego, który w styczniu br. skazał na karę dożywotniego więzienia Jacka D. Mężczyzna w grudniu 2008 roku w okolicach Środy Wlkp. zamordował żonę, a następnie próbował upozorować porwanie jej i siebie.
W uprowadzenie żony Agnieszki, Jacek D. włączył swoją znajomą Magdaleną M. i syna. Po dokonaniu zabójstwa, nakazał znajomej związać się, a 9-letniemu chłopcu przykazał mówić, że ojciec został porwany.
Według prokuratury mężczyzna próbował upozorować porwanie i zabicie żony w zamian za rzekomo niezapłacony haracz. W trakcie śledztwa cały czas utrzymywał, że wraz z żoną został uprowadzony przez dwóch mężczyzn.
Obrona oskarżonego wniosła o uniewinnienie oskarżonego lub o uchylenie wyroku i ponowne skierowanie sprawy do sądu pierwszej instancji. Adwokat Jacka D. podważała m.in. wyniki sekcji zwłok; jej zdaniem "mechanizm śmierci pokrzywdzonej nie został dokładnie wyjaśniony w postępowaniu dowodowym".
Podczas rozprawy apelacyjnej Jacek D. zmienił swoje wyjaśnienia dotyczące przebiegu zdarzenia. Próbował zrzucić odpowiedzialność za śmierć żony na Magdalenę M. Opowiadał, że feralnej nocy razem z nią zawiózł swoją żonę do lasu, z zamierzeniem rozebrania jej i pozostawienie w samej bieliźnie. Według jego zeznań, w lesie między kobietami doszło do szarpaniny, w wyniku której Agnieszka D. zmarła.
Sąd apelacyjny nie dał wiary nowym zeznaniom Jacka D. i utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, który skazał go na karę dożywotniego więzienia. Utrzymał także w mocy wyroki na Magdalenę M., która za pomoc w zabójstwie, została skazana na 4,5 roku więzienia bez zawieszenia oraz na ojca Jacka D. - za utrudnianie śledztwa sąd wymierzył mu karę roku pozbawiania wolności w zawieszeniu.
- W dzisiejszym oświadczeniu oskarżonego brakowało przede wszystkim logiki. Także zarzuty obrony podważające wiarygodność wyników sekcji zwłok są bezzasadne. Postępowanie Sądu Okręgowego w tej sprawie było prowadzone wzorcowo. Uzasadnienie w tej sprawie jest bardzo obszerne, ale również wnikliwe i analityczne. W pełni realizuje wszystkie wymogi, które stawia uzasadnieniu kodeks postępowania karnego. Sąd apelacyjnych w zasadniczych kwestiach podziela argumentację sądu okręgowego - mówił sędzia Krzysztof Lewandowski.
Wyrok jest prawomocny. Obu stronom przysługuje kasacja do Sądu Najwyższego.