Zabił dwóch bezdomnych "dla swoistej przyjemności"
Daniel Wojtukiewicz, który dla "swoistej przyjemności" zabił w Szczecinie dwóch bezdomnych i chciał zabić dwóch kolejnych, jest już ostatecznie skazany na dożywocie. Sąd Najwyższy utrzymał taki wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.
Wojtukiewicz od lipca do września 2004 r. zaatakował czterech bezdomnych; dwóch z nich nie przeżyło. Pierwszego bezdomnego Wojtukiewicz zakatował, m.in. skacząc po jego ciele. Drugi mężczyzna został uduszony paskiem, wcześniej był bity i uderzony nożem w szyję. Podobne ataki przeżyło dwóch innych bezdomnych.
W 2006 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie, skazując Wojtukiewicza na dożywocie, uznał, że zabijał on bez powodu i dla swoiście rozumianej przyjemności, a podczas przesłuchania przez policję i prokuraturę relacjonował zdarzenia z uśmiechem, bez żadnego poczucia winy i żalu. Wyrok ten podtrzymał Sąd Apelacyjny.
Biegli psychiatrzy orzekli, iż Wojtukiewicz jest osobą w pełni poczytalną, która zna normy społeczne i je przyswaja. Nastawiony jest jednak do świata egocentrycznie, co oznacza, że z nikim się nie liczy i dąży do zaspokajania swoich różnych zachcianek - stwierdzili.
Obrona w kasacji do SN argumentowała m.in., że Sąd Apelacyjny nie zadał dodatkowych pytań biegłej psycholog, która orzekła, że teoretycznie jest możliwe, że człowiek o typie osobowości, jaki ma Wojtukiewicz, może się samooskarżać i konfabulować.
SN oddalając kasację podzielił argumentację prokuratora Krzysztofa Parchimowicza, który powiedział w SN, że fakty świadczyły przeciw skazanemu, dlatego zadawanie dodatkowych pytań biegłym nie wpłynęłoby na treść wyroku. Na rozprawie nie było przedstawiciela obrony.