Zabijał w proteście przeciw aborcji
Eric Rudolph, sprawca czterech zamachów
bombowych na terenie Stanów Zjednoczonych, w tym na letnich
Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku, przyznał
się do winy. W zamachach zginęły
dwie osoby, a ponad 120 zostało rannych. Rudolph dokonał tych zbrodni by zaprotestować przeciwko aborcji na żądanie.
14.04.2005 | aktual.: 14.04.2005 12:14
Rano w środę Rudolph pojawił się w sądzie w Birmingham w stanie Alabama, a po południu w Atlancie w Georgii. Gdyby Rudolph nie przyznał się do popełnionych czynów groziłaby mu kara śmierci. W środę otrzymał wyrok czterokrotnego dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego.
Jak pisze AP, Rudolph powiedział, że zamach z Igrzysk w Atlancie miał na celu upokorzyć przed światem amerykański rząd, za "usankcjonowanie aborcji na żądanie".
Poza zamachem z Igrzysk w Atlancie, w którym zginęła jedna kobieta, a sto dalszych osób odniosło obrażenia, Rudolph odpowiada jeszcze za podłożenie bomby pod kliniką aborcyjną w Birmingham, gdzie zginął policjant oraz za dwa ataki w Atlancie - na budynek mieszczący biuro planowania rodziny oraz bar dla homoseksualistów.
Rudolph znajdował się na liście "10 najbardziej poszukiwanych" przestępców w USA. FBI wyznaczyło za jego głowę milion dolarów nagrody. Został schwytany w 2003 roku.
Jak ustaliły władze, terrorysta związany był ze skrajnie prawicowym ruchem, który głosi wyższość rasy białej oraz nawołuje do antysemityzmu oraz nienawiści do Murzynów i homoseksualistów.