Zaatakował nożem policjanta z nienawiści do sąsiadów
Policjanci z Mokotowa zatrzymali 35-letniego Konrada U., który groził swoim sąsiadom pozbawieniem ich życia. Mężczyzna interweniujących mundurowych zaprosił do mieszkania, po czym z nożem w ręku rzucił się na jednego z nich. Policjantom udało się obezwładnić napastnika. Sąd podjął już decyzję o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.
15.07.2008 | aktual.: 15.07.2008 12:26
Jak wynikało ze wstępnych ustaleń, dokuczliwy sąsiad, tuż przed godziną 21:00 ubliżał i zaczepiał okolicznych mieszkańców. 35-latek, wyglądając z okna swojego mieszkania, wykrzykiwał, że pozabija swoich sąsiadów. Strach i przerażenie lokatorów potęgowało jego agresję. Mężczyzna, szarpiąc za klamki drzwi wejściowych do mieszkań, próbował wejść do cudzych lokali.
Kiedy policjanci zapukali do drzwi dokuczliwego sąsiada, 35-latek bez żadnych oporów zaprosił policjantów do swojego mieszkania. Mundurowi zauważyli, że w środku panuje ogólny bałagan. Funkcjonariusze próbowali wyjaśnić całą wcześniejszą sytuację. Konrad U., opowiadał stróżom prawa o problemach, jakie ma z mieszkańcami. Narzekał na sąsiadów, że to oni są dokuczliwi.
Policjanci spostrzegli, że z minuty na minutę agresja mężczyzny powtórnie się nasila. Jeden z funkcjonariuszy poprosił go, aby spróbował zapanować nad emocjami i spokojnie relacjonował dalej.
W pewnym momencie 35-latek zaczął krzyczeć, po czym rzucił się w stronę przewróconego na podłodze regału i chwycił leżący tam nóż. Ruszył w kierunku jednego z policjantów. Szybszy okazał się jednak drugi z funkcjonariuszy, który natychmiast chwycił za służbową pałkę i wytrącił nóż z ręki napastnika. Silnie wzburzony Konrad U., próbował walczyć dalej. W rezultacie, na szczęście niegroźnie, ranił jednego z policjantów w okolice dłoni.
Agresywny 35-latek został obezwładniony. Jak się okazało był nietrzeźwy. Alkomat wskazał w jego organizmie blisko promil alkoholu. Odpowie za groźby i napaść na funkcjonariuszy Policji. Za to przestępstwo może mu grozić nawet do 10 lat więzienia.
