"Za zamachami w Ammanie stoi iracka Al-Kaida"
Śledztwo przeprowadzone po środowych zamachach w Ammanie, w których zginęło 60 ludzi, udowodniło, że stała za nimi organizacja terrorystyczna Abu Musaba Al-Zarkawiego, Al-Kaida w Iraku - powiedział wicepremier Jordanii Marwan Muaszir.
Jordańskie śledztwo udowodniło odpowiedzialność irackiego odłamu siatki terrorystycznej Al-Kaida - mówił Muaszir podczas konferencji prasowej w Ammanie.
Według niego, zamachy zostały "przeprowadzone przez trzech ludzi, którzy nie byli Jordańczykami. Nie ma żadnych wskazówek, co do uczestnictwa kobiety" w tych atakach, dokonanych w trzech hotelach w stolicy Jordanii - podkreślał wicepremier.
W piątek Al-Kaida na rzecz Świętej Wojny w Iraku oświadczyła w internecie, że w zamachach samobójczych uczestniczyło czterech Irakijczyków, w tym jedna kobieta, żona jednego z zamachowców, "która postanowiła towarzyszyć w męczeństwie swemu mężowi". Dzień wcześniej iracka Al-Kaida wydała oświadczenie, że przeprowadziła zamachy na międzynarodowe hotele w Ammanie, bo były to "ulubione miejsca spotkań amerykańskiego i izraelskiego wywiadu".
Jordania jest jednym z dwóch krajów arabskich, które podpisały traktat pokojowy z Izraelem. Jest również bliskim sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie.
W środę w zamachach samobójczych w Ammanie zginęło 60 osób, a 97 zostało rannych. Obiektami ataków stały się hotele Radisson SAS, Grand Hyatt i Days Inn. Według wcześniejszych informacji ataki w dwóch pierwszych hotelach zostały przeprowadzone przez zamachowców- samobójców, a trzeci z użyciem samochodu-pułapki. Wszystkie trzy są popularne wśród turystów z państw zachodnich i Izraela.
Najwięcej ofiar śmiertelnych było w hotelu Radisson SAS, gdzie zamachowiec zdetonował ładunek na pełnej gości weselnych sali bankietowej.