Za wszystkim stoi Sikorski? Kulisy piwa u Mentzena
W sobotę wieczorem pojawiły się nagrania ze spotkania Rafała Trzaskowskiego, Radosława Sikorskiego i Sławomira Mentzena w barze polityka Konfederacji w Toruniu. Jak wynika z informacji TVN24, spotkanie nie było planowane. Spontanicznie zorganizował je jednak szef dyplomacji.
Co musisz wiedzieć?
- W sobotę wieczorem, po rozmowie Sławomira Mentzena i Rafała Trzaskowskiego, obaj politycy - w towarzystwie Radosława Sikorskiego - usiedli przy jednym stole w pubie lidera Konfederacji.
- Nagrania ze spotkania opublikował szef MSZ.
- Jak wynika z informacji TVN24, to Sikorski przekonał członków sztabu Trzaskowskiego, by przyjechali do baru Mentzena.
W sobotę odbyła się rozmowa Sławomira Mentzena z Rafałem Trzaskowskim, którą na żywo oglądało nawet 600 tys. osób. Spotkanie z Karolem Nawrockim również cieszyło się dużą popularnością.
Po rozmowie politycy spotkali się w barze w Toruniu, którego właścicielem jest Sławomir Mentzen. Na miejscu wcześniej pojawił się Radosław Sikorski, który zamieścił w mediach społecznościowych krótkie nagranie ze spotkania. "Za Polskę, która łączy, nie dzieli" - napisał wówczas.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki zdobył tu ponad 50 proc. głosów. "Może zrobić porządek"
Spotkanie w barze. Kulisy
Jak informuje Artur Molęda z TVN24, Radosław Sikorski w sobotę był we Włocławku, gdzie przekonywał do głosowania na Rafała Trzaskowskiego, a następnie pojechał do Torunia, do baru Sławomira Mentzena. Nie była to pierwsza wizyta szefa MSZ w tym miejscu - był już tam przynajmniej raz w 2024 roku, gdy śmiał się, że nie ma jego zdjęcia na "czarnej liście", więc może wejść do środka.
Sikorski miał w barze rezerwację stolika i oglądał tam rozmowę Trzaskowskiego z Mentzenem. W pewnym momencie szef dyplomacji dowiedział się, że do lokalu ma przyjechać polityk Konfederacji. Wtedy Sikorski skontaktował się ze sztabem Trzaskowskiego i zaproponował, by wszyscy spotkali się w barze.
Mentzen miał początkowo zajmować miejsce przy innym stoliku. Ostatecznie podszedł jednak do polityków KO.
Na lidera Konfederacji spadła fala krytyki, nawet ze strony obecnych i byłych kolegów partyjnych. Sam Mentzen tłumaczył się na portalu X.
"Z Nawrockim też bym poszedł na piwo, ale nie zaprosił. Nie rozumiem o co niektórym chodzi. Nie należę do mafii, nie należę do sekty. Idę prosto. Nie dam się zapisać do żadnego z waszych obozów. A politycy powinni umieć normalnie ze sobą rozmawiać" - napisał Mentzen.
Czytaj więcej:
Źródło: TVN24