Za tydzień poznamy tajemnicę "Kolczugi"
O tym czy Ukraina sprzedała Irakowi system radarowy "Kolczuga" dowiemy się najwcześniej za tydzień. Tyle bowiem czasu potrzebują amerykańscy i brytyjscy eksperci, by przeanalizować materiały zebrane w tej sprawie na Ukrainie.
21.10.2002 | aktual.: 21.10.2002 14:38
Amerykańscy i brytyjscy eksperci zakończyli misję na Ukrainie, w trakcie której mieli dociec, czy kraj ten sprzedał system radarowy do objętego embargiem Iraku.
Wyniki misji będą jednak znane najwcześniej za tydzień, bo tyle czasu eksperci potrzebują, aby przeanalizować zebrane fakty.
Amerykański ambasador w Kijowie Carlos Pascual powiedział, że eksperci udali się do Londynu i tam mają ocenić czy system "Kolczuga" został sprzedany Bagdadowi, co oznaczałaby złamanie sankcji ONZ.
13-osobowy zespół ekspertów spędził na Ukrainie tydzień, sprawdzając archiwa czołowego producenta broni, inne duże fabryki wojskowe oraz prowadząc rozmowy z urzędnikami kijowskiej administracji, aby ocenić czy "Kolczuga", która mogłaby skomplikować ewentulaną akcję amerykańską przeciw Bagdadowi, znajduje się w Iraku.
W zeszłym miesiącu rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu, Richard Boucher, powiedział że Waszyngton ma - jak się wyraził - jakieś dowody, że prezydent Ukrainy Leonid Kuczma pozwolił na sprzedaż czterech systemów radarowych "Kolczuga" Irakowi. W związku z tą domniemaną transakcją Stany Zjednoczone zawiesiły 54 miliony dolarów pomocy dla Ukrainy.
Według producenta "Kolczugi", montowany na ciężarówce radar jest w stanie wykryć "niewidzialny" samolot typu Stealth z 850 kilometrów bez emitowania sygnału, co teoretycznie sprawiłoby, że sprzęt nie byłby narażony na amerykańskie pociski antyradarowe.
Ukraińska administracja wielokrotnie zaprzeczała jakoby sprzedała "Kolczugi" obłożonemu sankcjami ONZ Irakowi. (mp)