PolskaZa potrzebą w siarczysty mróz

Za potrzebą w siarczysty mróz

Mimo, że brzmi to jak absurd, takie są fakty - we Wrocławiu ciągle kilka tysięcy ludzi nie ma toalet w mieszkaniach. Problem dotyczy głównie Śródmieścia, choć takie budynki zdarzają się na terenie całego Wrocławia. Dla mieszkańców mroźna zima to wstydliwy koszmar. 70-letnia Wiesława Płońska z kamienicy przy ul Mierniczej 13 od początku siarczystych mrozów stara się nie chodzić do wspólnej toalety na czwartym piętrze budynku.

06.02.2012 | aktual.: 06.02.2012 10:01

- Wstyd się przyznać, ale wieczorem i w nocy załatwiam swoje potrzeby do wiaderka. Nocą temperatury sięgają na klatce dwudziestu stopni poniżej zera. Czasami jednak, w przypadku "poważniejszej" potrzeby, jestem zmuszona mimo arktycznych mrozów wyjść za potrzebą - przyznaje.

Na nieogrzewanej klatce schodowej nawet w dzień temperatury są poniżej zera. Wnuczka pani Płońskiej, która często odwiedza babcię, ostatnio choruje na pęcherz. - Jestem pewna, że to przez wizyty w wychodku na klatce, to straszne, że żyjemy w takich warunkach - załamuje ręce pani Płońska.

Wspólne wychodki na klatkach schodowych przy siarczystych mrozach są koszmarem, ale jeszcze większą gehennę przeżywają mieszkańcy, którzy do toalety muszą wyjść na podwórko. W budynku przy ul. Stanisławowskiej 68 na wrocławskim Muchoborze mieszka osiem rodzin, przez drewniane, spróchniałe framugi do wnętrza dostaje się mroźne powietrze. Budynek nie ma ani kanalizacji ani centralnego ogrzewania.

- Miasto obiecywało wiele lat temu remont, ale na obietnicach się skończyło - mówi mieszkanka Elżbieta Wieczorek. - W kamienicy mamy małżeństwo osiemdziesięcioletnich, schorowanych ludzi, oni nawet w dzień przy takich mrozach nie wychodzą do szaletu na zewnątrz. Załatwiają swoje potrzeby do wiaderka w mieszkaniu.

Urzędnicy od lat w sprawie takich historii mówią to samo. Miasto robi, co może. - Problem braku toalet w mieszkaniach wynika z historii. We Wrocławiu jest bardzo dużo kamienic, które mają ponad sto lat, w tamtych czasach nie projektowano wychodków w domach - tłumaczy Urszula Hamkało z Zarządu Zasobu Komunalnego. - Nie wszędzie da się też takie toalety zorganizować, mieszkania są bardzo małe.

Liczba budynków ze wspólnymi toaletami z roku na rok się zmniejsza, głównie dzięki miejskim remontom. W 2007 roku takich budynków było ponad 2000, teraz jest ich około 800. Powoli, ale jednak, znikają też wychodki na podwórkach. Pięć lat temu było ich ponad 200, teraz została połowa.

W tym roku urzędnicy na remonty kamienic komunalnych przeznaczą 13 mln zł. Na razie wiadomo, że rewitalizacji doczeka się zaledwie 5 budynków: przy pl. Powstańców Wielkopolskich 5, Rzeźniczej 8 - 9, Podwalu 6 - 7, św. Mikołaja 14 i Lotniczej 22. Remont jednej kamienicy to wydatek rzędu 1,5 mln zł.

Inny problem to brak kanalizacji. W mieście jest ciągle kilkanaście osiedli gdzie sieci nie ma m.in. na Osobowicach, Kowalach, Zakrzowie czy Widawie. Miasto ma czas do 2016 roku na doprowadzenie kanalizacji, później będzie musiało się liczyć z unijnymi karami.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)