Za mało "homoseksualizmu" w szkole. MEN protestuje
Minister ds. równości usiłuje narzucić innym resortom lewicowe podejście do walki o prawa mniejszości - czytamy w "Rzeczpospolitej".
23.05.2013 | aktual.: 23.05.2013 15:48
W podręcznikach szkolnych zbyt często „preferowany jest rodzinnocentryczny typ społeczeństwa", a państwo powinno przeciwdziałać przemocy rodzinnej wobec gejów - to tylko część zaleceń, które minister ds. równości Agnieszka Kozłowska-Rajewicz zawarła w programie, który ma obowiązywać ministrów. Część z nich zaprotestowała, próbując osłabić brzmienie dokumentu. Jednak, jak ustaliła gazeta, z najbardziej dyskusyjnych fragmentów minister nie chce się wycofywać.
Obowiązek opracowania programu równościowego na najbliższe lata nakłada na nią ustawa uchwalona w 2010 roku. Minister postanowiła zobowiązać ministrów do zmian w prawie.
MEN zaprotestowało przeciw sformułowaniu, że w podręcznikach obecnie „preferowane są stereotypowe układy rodzinne: mama, tata, dwoje dzieci". „Sformułowanie może sugerować, że powszechny w Polsce »rodzinnocetryczny typ społeczeństwa« jest gorszy niż inne formy" – ripostuje wiceminister Joanna Berdzik. Kozłowska-Rajewicz zgodziła się zmienić zapis, jednak wciąż uważa, że „należy dążyć do rozszerzenia sposobu prezentacji treści dotyczących np. (...) rodzin alternatywnych, osób homoseksualnych".