Za 2 mln powstała jogurtowo-kiełbasiana wydmuszka. Urzędnicy chcieli promować polską żywność

Do czego służy aplikacja i serwis internetowy "Polska smakuje"? Jak w komedii "Miś", nikt nie wie i dlatego nikt nie ośmieli się zapytać. Bo to jest polska aplikacja, promująca polskie produkty. Problem w tym, że mimo wydania prawie 2 milionów złotych jakoś nie chce dobrze zadziałać.

Urzędnicy wydali 2 mln na promocję polskiej żywności
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski
Tomasz Molga

Strona internetowa polskasmakuje.pl oraz towarzysząca jej aplikacja na smartfony to najnowsze dzieło urzędników Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Miały być na niej promowane smakowite produkty z polskich firm. Dzięki temu do producentów miała popłynąć fala "lajków" i serduszek, a za nimi zamówienia i wielkie pieniądze. Konsumenci mieli zyskać informację o rekomendowanych produktach. A jest tak:

- Serwis promuje bezużyteczną wiedzę, aplikacja nie działa poprawnie. Mimo tak spektakularnych nakładów na stworzenie i promocję, mało kto chce z tego korzystać. Zdobyto 19 tys. użytkowników, a więc koszt pozyskania jednego zainteresowanego to jak na razie ponad 100 złotych! - punktuje Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego. Ten ekspert od patriotyzmu zakupowego właśnie zmasakrował cały projekt. Sprawę opisuje serwis jagielloński24.pl.

Piękny plan w biało-czerwonych barwach

Serwis miał "gromadzić informacje o lokalnych rolnikach i wytwórcach regionalnych produktów spożywczych. Każdy, kto produkuje żywność zgodnie z systemami jakości, działa w ramach rolniczego handlu detalicznego, może założyć własny profil, na którym zamieści informacje o swojej ofercie oraz dane kontaktowe. Dzięki temu konsumenci, którzy coraz częściej i chętniej szukają zdrowej regionalnej żywności, będą mogli jednym kliknięciem odnaleźć lokalnych producentów" - czytamy na stronach.

W praktyce zupełnie to nie zadziało. Forsę wydano, a na przykład promocja Kiełbasy Podwawelskiej Extra z Łukowa polega na podaniu adresu jej producenta. Użytkownik portalu nic nie może zrobić z taką informacją. Nie wspominając o bezpośrednim zakupie produktu - podsumowuje Trudnowski.

To nie oznacza, że nia ma zadowolonych. Najpierw zarobił producent - firma Mobilems, wyłoniona w drodze przetargu, dostała prawie 330 tys. zł. Od kwietnia do sierpnia tego roku nie stworzyła poprawnie działającej aplikacji na telefony. "Trwa II Faza Stabilizacyjna to jest wdrożenie zmian wynikających z konieczności dostosowania strony i aplikacji do pierwszych ocen użytkowników" - tłumaczą urzędnicy. Tymczasem te oceny są bezwzględne: „Nie działa, nie pobiera danych”. „Nie działa, cały czas próbuje się uruchomić”. „Totalne dno” „Nic nie ładuje. Nie działa poprawnie”. „Ładowanie i tyle w temacie. Bezużyteczne”. W serwisie Google Apps Polska smakuje uzyskała zaledwie 1,7 gwiazdki, na pięć możliwych.

Użytkownik serwisu nie mógł tylko poczytać o kiełbasie.
© WP.PL

Radio i TVP już zarabiają

Aplikacja nie była jeszcze dostępna, ale urzędnicy już zaczęli ją ostro promować. Łącznie na działania promujące wydano 1,6 mln zł. W ich ramach dofinansowano głównie inne państwowe spółki. Polskie Radio zgarnęło na początek 300 tys. złotych za promowanie przedsięwzięcia w audycji „Lato z radiem”. Dodatkowo wzięli ponad 670 000 zł na budowę i organizację 20 namiotów, w ramach których na regionalnych koncertach Polskiego Radia promowano aplikację i stronę. Realizacja audycji radiowych towarzyszących promocji to 246 000 zł.

Trochę grosza skapnęło TVP. Reportaże i rozmowy wyemitowane w „Pytaniu na śniadanie” kosztowały 138 000 złotych. Do projektu przytuliły się państwowe Porty Lotnicze. 150 000 zł kosztowała zbudowana na Okęciu „strefa relaksu, w ramach której podróżni mogli odpocząć na leżakach z logo "Polska smakuje" i dowiedzieć się więcej o kulinarnych regionach Polski”.

Tyle potrafią urzędnicy. Dla porównania największy hit wśród aplikacji konsumenckich "Pola" została stworzona w wolnym czasie grupy programistów. To ideowcy, którym spodobał się pomysł promowania patriotyzmu zakupowego. Aplikacja pozwala odkodować kod paskowy z produktu i pokazuje ile wspólnego (siedziba, podatki, inwestycje, miejsca pracy) ma producent z Polską. To pozwala zdecydować konsumentowi, komu oddaje swoje pieniądze podczas zakupów. Zagranicznej korporacji czy polskiej w 100-procentach firmie. Aplikacja ma ponad 370 tys. instalacji, a konsumenci odczytali nią miliony produktów. Budżet promocyjny nie przekroczył kilku tysięcy złotych.

Wybrane dla Ciebie

Politico: Pentagon zmienia priorytety. USA stawiają na obronę kraju
Politico: Pentagon zmienia priorytety. USA stawiają na obronę kraju
Próbował rozjechać 5 osób. Policja szuka świadków
Próbował rozjechać 5 osób. Policja szuka świadków
Tragiczny atak rekina u wybrzeży Sydney. Jedna osoba nie żyje
Tragiczny atak rekina u wybrzeży Sydney. Jedna osoba nie żyje
Zacznie się od października. Wchodzi system kaucyjny
Zacznie się od października. Wchodzi system kaucyjny
Z 59-latkiem urwał się kontakt. Zaskakujący finał akcji ratunkowej w Tatrach
Z 59-latkiem urwał się kontakt. Zaskakujący finał akcji ratunkowej w Tatrach
Burzowa noc w Polsce. Strażacy interweniowali około 500 razy
Burzowa noc w Polsce. Strażacy interweniowali około 500 razy
Piorun uderzył w dzwonnicę. Ludzie w kościele zamarli
Piorun uderzył w dzwonnicę. Ludzie w kościele zamarli
Ostrzega przed radioaktywnymi krewetkami w USA. "Tak możesz wyglądać"
Ostrzega przed radioaktywnymi krewetkami w USA. "Tak możesz wyglądać"
"To dla nas przełom". Ważny dzień dla rodzin ofiar zbrodni wołyńskiej
"To dla nas przełom". Ważny dzień dla rodzin ofiar zbrodni wołyńskiej
Tusk skusił tą obietnicą wyborców, dalej jej nie spełnił. Co sądzą Polacy?
Tusk skusił tą obietnicą wyborców, dalej jej nie spełnił. Co sądzą Polacy?
"Ciągle czekamy". Jowita przepadła bez wieści
"Ciągle czekamy". Jowita przepadła bez wieści
Radna PiS aresztowana za atak nożem na męża. Przebywa w areszcie
Radna PiS aresztowana za atak nożem na męża. Przebywa w areszcie