Z ubraniami włożyła do pralki niemowlę - dziecko zmarło
Dziesięciodniowe niemowlę zmarło po tym, jak zostało wraz z brudnymi ubraniami przez przypadek włożone do pralki - podaje internetowe wydanie brytyjskiego tabloidu "Daily Mail".
Do dramatu doszło w Bartlesville w stanie Oklahoma w USA. 26-letnia matka dziewczynki, najprawdopodobniej będąca pod wpływem narkotyków, nie zauważyła swojego dziecka i wrzuciła je do pralki wraz ze stertą brudnych ubrań, po czym włączyła urządzenie.
Niemowlę spędziło w pracującej pralce 40 minut. W tym czasie matka była nieprzytomna. Dziecko znalazła krewna kobiety, która złożyła jej wizytę. Zauważyła, że dziewczynki nigdzie nie ma, a z pralki wydobywają się "dziwne" odgłosy. Kiedy otworzyła maszynę, zobaczyła malutką córkę 26-latki.
Niezwłocznie wezwano pogotowie, jednak mimo prób reanimacji dziewczynki nie udało się uratować. Kobieta została początkowo aresztowana za posiadanie narkotyków, lecz później przedstawiono jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.
26-latka ma bardzo bogatą historię kryminalną. Miała już problemy z policją za narkotyki, napaść czy prowadzenie auta bez prawa jazdy. Śledczy uważają, że gdy doszło do tragedii była odurzona metaamfetaminą. Szef lokalnej policji przyznał, że jest to najtragiczniejsza sprawa, jaką się zajmował w swojej karierze - pisze "Daily Mail".
NaSygnale.pl: Skazany na... muzykę