Z poświęceniem ratował ludzi. Teraz sam potrzebuje pomocy
Trzyletni labrador Sajgon uratował wiele osób. Razem ze swoim opiekunem ofiarnie służył w Krapkowickiej Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej. Niestety, kontuzja uniemożliwia mu dalsze pomaganie ludziom. Teraz on sam potrzebuje ich pomocy.
Trzyletni labrador Sajgon na co dzień z oddaniem służył w Krapkowickiej Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej. Jego misję przerwała jednak kontuzja. Pies musi przejść skomplikowany zabieg, a potem długą rehabilitację. Problemem są, niestety, pieniądze - informuje polsatnews.pl.
Koszty leczenia zwierzęcia w takiej sytuacji musi zazwyczaj pokryć opiekun. Niestety, Arkadiusza Jazłowieckiego, który opiekuje się i pracuje na co dzień z Sajgonem, nie stać na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji psa. Poprosił więc o pomoc internautów.
Koszt zabiegu, który ma zostać przeprowadzony w czeskiej klinice weterynaryjnej, został wyceniony na 4 tysiące złotych. Opiekun liczył na to, że uda się zebrać ok. 5 tysięcy złotych. Ta kwota umożliwiłaby nie tylko opłacenie kosztów operacji, ale także transportu psa. Ofiarność internautów okazała się jednak zaskakująca. W ciagu niespełna doby udało się zgromadzić ponad 11 tys. złotych.
- Zaskoczenie ogromne, ponieważ ja sobie wyznaczyłem kwotę, żeby chociaż mieć na pierwszą wizytę. To będą zabiegi, to będzie fizjoterapia, ja nie wiem, ile to może ostatecznie kosztować - powiedział polsatnews.pl opiekun Sajgona.
Źródło: polsatnews.pl