ŚwiatZ nożem na panią minister

Z nożem na panią minister

Minister spraw zagranicznych
Szwecji Anna Lindh, jedna z najpopularniejszych polityków tego
kraju, została w środę poważnie zraniona nożem przez
niezidentyfikowanego mężczyznę w domu towarowym NK (Nordiska
Kompaniet) w centrum Sztokholmu.

Z nożem na panią minister
Źródło zdjęć: © AFP

10.09.2003 | aktual.: 10.09.2003 18:32

Minister jest obecnie operowana w związku z ranami klatki piersiowej, brzucha i ręki, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

"Ma rany kłute klatki piersiowej, brzucha i ręki i jest teraz operowana, ale jej rany nie zagrażają życiu" - powiedziała Reuterowi rzeczniczka policji Stina Wessling.

Premier Szwecji Goeran Persson, który pozostaje w kontakcie z lekarzami, powiedział, że stan Anny Lindh "jest poważny".

Jako domniemanego napastnika policja poszukuje wysokiego mężczyzny, ubranego w wojskową kurtkę.

Do incydentu doszło około godziny 16., podczas robienia przez panią minister zakupów - podała agencja AP, powołując się na świadków.

"Na razie nie mamy niczego, co wskazywałoby na motyw polityczny" - oświadczył rzecznik policji Bjoern Pihlblad.

Lindh, podobnie jak premier i jej socjaldemokratyczny kolega partyjny Goeran Persson, jest zdecydowaną zwolenniczką wejścia Szwecji do strefy euro, o czym obywatele kraju rozstrzygną w referendum w najbliższą niedzielę.

Reporter AP widział, jak ekipa trzech ratowników medycznych wyniosła poszkodowaną minister z domu towarowego na noszach. Osłaniała to wszystko policyjna eskorta.

Rzecznik szwedzkiego MSZ poinformował, że Lindh zabrano do sztokholmskiego szpitala Karolinska.

46-letnia Lindh kieruje szwedzką dyplomacją od 1998 roku. Jest żoną byłego ministra, z którym ma dwóch synów.

Jak powiedział doradca Perssona, premier, biorący udział w wiecu na rzecz przyjęcia euro w mieście Karlstadt, był zaszokowany wiadomością o napaści na Lindh i postanowił natychmiast powrócić do Sztokholmu.

Mimo głośnego zabójstwa premiera Olofa Palmego w 1986 roku wielu szwedzkich polityków często porusza się bez jakiejkolwiek ochrony.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)