Z grobu zniknęła głowa Friedricha Wilhelma Murnaua, reżysera "Nosferatu"
Głowa reżysera Friedricha Wilhelma Murnaua została ukradziona z jego grobu. Murnau wyreżyserował słynny horror "Nosferatu - symfonia grozy" z 1922 r.
Uszkodzenie grobu, znajdującego się w gminie Stahnsdorf w Niemczech, zauważono w poniedziałek. Po zbadaniu sprawy policja odkryła, że w żelaznej trumnie, w której znajdują się szczątki Murnaua, nie ma jego czaszki. Na miejscu znaleziono świeży wosk, przez co w niemieckich mediach pojawiły się spekulacje, że głowę reżysera "Nosferatu" mogli ukraść okultyści.
Rzecznik policji potwierdził, że nie śledczy nie wykluczają takiej wersji.
- Na miejscu była świeczka. Może w nocy odbywała się jakaś sesja zdjęciowa albo uroczystość. Nie jest to jasne - powiedział w rozmowie z "Washington Post" zarządca cmentarza Olaf Ihlefeldt. Jak jednak dodał, możliwe, iż czaszkę zabrali łowcy pamiątek, a nie okultyści.
Trumny dwóch braci twórcy, którzy są pochowani w tym samym grobowcu, także zostały otwarte, ale ich szczątki nie były naruszone.
Śledczy twierdzą, że do włamania do grobu doszło między 4 a 12 lipca.
Murnau zginął w wypadku w Kalifornii w 1931 r. w wieku 42 lat. Do czasów współczesnych przetrwało tylko 12 z 21 stworzonych przez niego filmów. Jego "Wschód słońca" z 1927 r. został nagrodzony trzema Oscarami podczas pierwszej ceremonii rozdania tych nagród.
Murnau najlepiej jest jednak pamiętany dzięki filmowi "Nosferatu - symfonia grozy" z 1922 r., który był jednym z pierwszych horrorów w historii kina.