Z bronią w ręku napadli na bank w centrum Rzymu
250 tysięcy euro padło łupem pięciu złodziei, którzy w biały dzień napadli na bank na Placu Hiszpańskim w Rzymie. Wtargnęli do filii przebrani za strażników miejskich. To jeden z najbardziej zuchwałych napadów ostatnich lat w Wiecznym Mieście.
19.12.2011 | aktual.: 19.12.2011 23:03
Pięciu mężczyzn wtargnęło do banku, mieszczącym się na zatłoczonym przez turystów słynnym placu, tym pełniejszym z powodu sezonu świątecznych zakupów.
Według karabinierów prowadzących dochodzenie w sprawie tej kradzieży była ona wyjątkowo dokładnie przygotowana, a każdy ruch napastników został szczegółowo opracowany, dzięki czemu wszystko przebiegło w całkowitej ciszy. Dwóch złodziei czekało przy drzwiach, a trzech wbiegło do środka i wyciągnąwszy pistolety zażądało pieniędzy. Sterroryzowani pracownicy wydali w sumie ćwierć miliona euro. Po chwili złodzieje uciekli i wmieszali się w tłum przy Schodach Hiszpańskich. Przed bankiem nikt się nie zorientował, co dzieje się w środku.
Karabinierzy analizują zapisy z kamer telewizji przemysłowej na placu, by ustalić rysopisy poszukiwanych sprawców napadu. Funkcjonariusze już wyrazili przekonanie, że byli to prawdziwi profesjonaliści. Z pierwszych relacji kasjerów wynika, że złodzieje mówili w silnym rzymskim dialekcie.