Z aktem ślubu do apteki
Z prawa do darmowych leków mogą korzystać
nie tylko inwalidzi wojenni, ale również ich małżonkowie
pozostający na ich wyłącznym utrzymaniu, wdowy i wdowcy po
poległych żołnierzach i zmarłych inwalidach wojennych. Z
rozporządzenia ministra zdrowia ucieszyło się wielu schorowanych
starszych ludzi, których nie byłoby stać na wykupienie recepty ze
skromnych rent rodzinnych. Żeby jednak zrealizować receptę trzeba
przedstawić kilka dokumentów. Z ich zdobyciem starsi ludzie mogą
sobie nie poradzić - pisze "Głos Szczeciński".
07.12.2004 | aktual.: 07.12.2004 06:41
Na 981 członków Związku Inwalidów Wojennych RP w Szczecinie, około 370 osób to nasi podopieczni, czyli wdowy lub wdowcy po inwalidach wojennych, albo współmałżonkowie będący na ich wyłącznym utrzymaniu" - mówi ppłk w stanie spoczynku Stanisław Kimszal, prezes Zarządu Okręgowego ZIW RP w Szczecinie. "Aby otrzymać leki bezpłatnie, współmałżonek lub wdowa po inwalidzie wojennym musi przedstawić odpowiednie dokumenty już przy wypisywaniu recepty. Sprawdzi je lekarz zanim ją wystawi. Niezbędne papiery należy pokazać również farmaceucie, w aptece przy jej realizowaniu. O ile samemu inwalidzie wojennemu wystarczy do tego książka inwalidy, jego współmałżonek musi przejść drogę przez mękę, by zgromadzić potrzebne zaświadczenia - podkreśla dziennik.
Żeby wydać bezpłatnie leki małżonkowi inwalidy, musimy najpierw sprawdzić książkę inwalidy wojennego małżonka lub zaświadczenie z ZUS o przyznanej rencie rodzinnej - mówi Danuta Parszewska-Knopf, prezes Zachodniopomorskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Szczecinie. Poza tym zaświadczenie z urzędu skarbowego o nieuzyskiwaniu dochodów podlegających opodatkowaniu. Potrzebny jest też odpis z akt stanu cywilnego stwierdzający zawarcie małżeństwa lub inny dokument potwierdzający istnienie małżeństwa - dodaje.
Zdaniem członków Związku Inwalidów Wojennych, zdobycie zaświadczeń z kilku instytucji, czego wymagają przepisy, jest dla wielu osób nie do przejścia - informuje "Głos Szczeciński". Trzeba pamiętać, że ponad 75% naszych członków to osoby po 80 roku życia - mówi prezes Kimszal. Niektóre mają problem z samodzielnym poruszaniem się. Czy będą w stanie pokonać te przeszkody? Będziemy wnioskować w Warszawie, żeby ta procedura została uproszczona - zapowiada.