Wzruszające pożegnanie. Pogrzeb strażaka, który zginął podczas poszukiwań Grzegorza Borysa

W środę odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego 27-letniego strażaka Bartosza Błyskala. Mężczyzna zginął podczas poszukiwań Grzegorza Borysa. - Skończył się czas dla Bartka. Śmierć przychodzi zawsze nie w porę - mówił podczas uroczystości pogrzebowych ks. Jarosław Lisica, kapelan strażaków.

Wzruszające pożegnanie. Pogrzeb strażaka, który zginął podczas poszukiwań Grzegorza Borysa
Wzruszające pożegnanie. Pogrzeb strażaka, który zginął podczas poszukiwań Grzegorza Borysa
Źródło zdjęć: © Facebook, Państwowa Straż Pożarna
Violetta Baran

08.11.2023 | aktual.: 08.11.2023 20:23

1 listopada w trakcie poszukiwań Grzegorza Borysa doszło do tragedii. 27-letni strażak-nurek Bartosz Błyskal stracił przytomność podczas nurkowania. Był nieprzytomny, gdy wyciągnięto go ze zbiornika przy ulicach Lipowej i Źródło Marii w Gdyni, a następnie przewieziono do gdyńskiego szpitala. Mężczyzny nie udało się uratować.

W środę odbył się pogrzeb mężczyzny. Miał on charakter uroczystości państwowej z asystą Państwowej Straży Pożarnej. W ostatnim pożegnaniu przyjechali towarzyszyć mu komendant główny PSP, strażacy z całej Polski, koledzy z jednostki w Gdańsku, policjanci, strażnicy graniczni, ale przede wszystkim rodzina i przyjaciele.

- Żadnym słowem nie da się wyrazić żalu i smutku - mówił podczas pogrzebu Jarosław Lisica. - Wolno nam płakać i się smucić. To naturalny odruch ludzkiej natury. Jakie słowa mogą dać pocieszenie? Żadne ludzkie słowa - stwierdził.

Znów zawyły strażackie syreny

- Wierzymy, że spotkamy się z Bartkiem po drugiej stronie. To dla nas i rodziny jedyna nadzieja - próbował pocieszać bliskich strażaka ks. Lisica, cytowany przez serwis fakt.pl.

Kapelan strażaków przypomniał, że zmarły pochodził ze strażackiej rodziny. Zaczynał w OSP w Pręgowie. Niedawno został inżynierem, studiował logistykę. Był honorowym dawcą krwi. Miał też wszechstronne zainteresowania: kochał góry i morze. Prowadził kursy żeglarskie, miał patent sternika morskiego, był też instruktorem narciarstwa.

Pośmiertnie Bartosz Błyskal został awansowany do stopnia starszego sekcyjnego i odznaczony.

Na cmentarz w Lublewie Gdańskim trumnę z ciałem tragicznie zmarłego strażaka nurka przetransportowano wozem strażackim. Podczas składania jej do grobu rozległy się syreny strażackie.

Źródło: fakt.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)