Wyzwanie dla rządu
Znaczna część terytorium II RP znalazła się po drugiej wojnie światowej w granicach republik radzieckich. Ci, którzy przeżyli na Nieludzkiej Ziemi i którym udało się repatriować, pozostawili tam dorobek swego życia - komentuje "Rzeczpospolita".
Polacy pozostawili tam domy, gospodarstwa, inne nieruchomości. Wracali do nowej Polski z tym, co w pośpiechu zdążyli zabrać. Tymczasem zawarte w 1944 r. z Ukrainą, Białorusią i Rosją umowy, w których ewakuowanym Polakom zapewniono rekompensatę za utracone mienie, nie były w praktyce realizowane - zauważa dziennik. Do braku zadośćuczynienia dla zabużan przyczyniła się również niechęć komunistycznych rządów.
W opinii "Rz", uchwalona kilka dni temu ustawa i piątkowy wyrok Sądu Najwyższego nie stawiają kropki nad i. Na decyzję czeka 80 tys. zabużan i ich spadkobierców. Rząd musi się zdecydować, jak ten problem rozwiązać. I to szybko - inaczej grożą nam wyroki międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości - komentuje Krzysztof Gottesman.