PolskaWyższe kary za śmierć kierowcy trafionego bryłą lodu na autostradzie

Wyższe kary za śmierć kierowcy trafionego bryłą lodu na autostradzie

Na kary po osiem lat pozbawienia wolności skazał tarnowski sąd trzech nastolatków, którzy zrzucili bryłę lodu na autostradę, powodując śmierć kierowcy tira. To drugi wyrok w tej sprawie - w pierwszym nastolatków skazano na kary 6, 5 i 4 lat więzienia.

Wyższe kary za śmierć kierowcy trafionego bryłą lodu na autostradzie
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

16.06.2014 | aktual.: 16.06.2014 16:46

Poprzedni wyrok tarnowskiego sądu w tej sprawie został uchylony przez Sąd Apelacyjny w Krakowie.

Jak poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie Tomasz Kozioł, sąd przy ponownym rozpoznaniu sprawy uznał, że oskarżeni, zrzucając w lutym ub.r. bryłę lodu na autostradę, przewidywali skutek w postaci śmierci osoby poruszającej się pojazdem i godzili się na jego wystąpienie. Czyn został zakwalifikowany jako zabójstwo, za co grozi od ośmiu lat więzienia do dożywocia.

Sąd skazał każdego z oskarżonych na karę ośmiu lat pozbawienia wolności. Ponadto zasądził od każdego z oskarżonych na rzecz pokrzywdzonych łącznie kwoty po 99 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny.

Do wypadku doszło 21 lutego wieczorem w miejscowości Biadoliny Radłowskie pod Tarnowem. Kierowca - po tym jak bryła lodu rozbiła szybę - stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w energochłonne bariery po prawej stronie drogi. W szoku wyszedł jeszcze z samochodu, ale stracił przytomność. Pomimo reanimacji zmarł.

Po wypadku policja zatrzymała 17-latka i dwóch 16-latków. Wszyscy usłyszeli zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Zdaniem prokuratury mieli oni świadomość, że zrzucenie bryły lodu o wadze co najmniej 16 kg na autostradę, po której samochody poruszają się z dużą prędkością, może spowodować śmierć kierowcy; powinni byli to przewidywać i się z tym liczyć. Dlatego też powinni odpowiadać przed sądem jak dorośli.

Pierwszy wyrok zapadł w październiku ub.r. Grzegorz S. skazany został na karę 6 lat pozbawienia wolności, Bartłomiej H. na 4 lata, a Artur M. na 5 lat więzienia. Wszyscy mieli zapłacić na rzecz rodziny kierowcy po 30 tys. zł zadośćuczynienia.

Sąd w wyroku zmienił kwalifikację czynu, uznając oskarżonych za winnych spowodowania ciężkich obrażeń ciała i nieumyślnego spowodowania śmierci. Ze względu na młody wiek oskarżonych i deficyty intelektualne niektórych z nich proces ten toczył się z wyłączoną jawnością.

W marcu wyrok tego roku uchylił Sąd Apelacyjny w Krakowie. Według tego sądu w ponownym procesie sąd I instancji powinien jeszcze raz rozważyć kwestie zamiaru sprawców, tzn. ustalić, czy zrzucając bryłę działali oni z zamiarem pozbawienia życia lub spowodowania obrażeń.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)