Wywiezieni mieszkańcy Mariupola są w obozie pod Penzą. To głównie kobiety i dzieci
Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa poinformowała, że ponad 400 byłych mieszkańców Mariupola, którzy zostali wywiezieni do Rosji, przebywa w obozie w obwodzie penzeńskim w europejskiej części Federacji Rosyjskiej. Większość uprowadzonych to kobiety i dzieci.
Denisowa przekazała w niedzielę we wpisie na Facebooku, że o obozie dla mieszkańców Mariupola w rejonie Penzy dowiedziała się od Rosjan, którzy wspierają Ukrainę. Ma to być ogrodzony i strzeżony obiekt typu zamkniętego z kilkoma budynkami.
Według informacji rzeczniczki, obecnie w obozie przebywa ponad 400 obywateli Ukrainy. To głównie kobiety i niemal 150 dzieci w różnym wieku. W najbliższym czasie ma tam trafić kolejna grupa - ok. 150 przymusowo przesiedlonych osób. Ukraińcy mają zakaz opuszczania terenu placówki.
"Nasi obywatele są w skrajnie trudnym i przygnębionym stanie. Nie wiedzą, jaki będzie ich los, do którego regionu Federacji Rosyjskiej i kiedy zostaną wywiezieni. Nie otrzymują żadnych informacji" - zauważyła Denisowa.
Morawiecki obiecał pieniądze. "To nie wystarczy"
Wojna w Ukrainie. Jest problem z żywnością dla dzieci
Dodała, że w obozie brakuje żywności dla niemowląt i artykułów higieny osobistej. Obywatele Ukrainy nie mają też odpowiednich ubrań, butów ani bielizny. Zostali kilka tygodni temu zabrani z piwnic w Mariupolu, w których się ukrywali, w zimowych ubraniach.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Oprócz obywateli Ukrainy w obozie są też studenci z Turkmenistanu, którzy ukrywali się w schronach pod akademikiem w Mariupolu, a następnie przedostali się do regionu donieckiego, skąd zostali deportowani. W przeciwieństwie do Ukraińców, oni mogą opuszczać teren obozu.
Z informacji rzeczniczki wynika, że w okolicach Penzy są też trzy inne obozy, do których trafili przymusowo przesiedleni jeszcze przed wojną mieszkańcy obwodów donieckiego i ługańskiego.
Źródło: PAP, RMF24
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski