Wywiad: do 2030 r. USA utracą pozycję jedynego hegemona na świecie
W 2030 roku Stany Zjednoczone przestaną być jedynym supermocarstwem i żadne państwo nie zastąpi ich w tej roli - przewiduje wywiad amerykański w ogłoszonym w poniedziałek raporcie. Dominującym regionem na świecie stanie się Azja.
10.12.2012 | aktual.: 10.12.2012 21:24
Raport zatytułowany "Globalne trendy: alternatywne światy" ("Global Trends: Alternative Worlds") opracowały biura Dyrekcji Krajowego Wywiadu oraz Krajowej Rady Wywiadu. Wynika z niego, że świat, który po zakończeniu zimnej wojny około 20 lat temu stał się jednobiegunowy, obecnie "zmierza w kierunku wielobiegunowości".
Według raportu w 2030 r. dominującym na świecie regionem stanie się Azja, która przewyższy USA i Europę razem wzięte pod takimi względami jak wielkość gospodarki (ściślej: wysokość PKB), wielkość populacji, inwestycje technologiczne i wydatki na zbrojenia.
Amerykański wywiad nie przewiduje jednak, by hegemonem stały się Chiny. - Wraz z szybkim rozwojem innych krajów skończy się okres "jednobiegunowości" i żaden kraj - ani Chiny, ani USA, ani żaden inny - nie będzie mocarstwem hegemonistycznym - czytamy w raporcie amerykańskich służb specjalnych.
Według nich Ameryka będzie jednak w przyszłości odgrywała w społeczności międzynarodowej rolę "pierwszego wśród równych". "Relatywny ekonomiczny zmierzch USA w stosunku do gospodarek państw wschodzących jest nieunikniony i już następuje, ale trudniej określić, jaka będzie przyszła rola Ameryki w systemie międzynarodowym. Najprawdopodobniej pozostanie ona 'pierwszym wśród równych' pomiędzy innymi wielkimi mocarstwami, dzięki dziedzictwu jej przywódczej roli na świecie" - czytamy w raporcie.
Zdaniem jego autorów Chiny, a także takie rosnące w siłę mocarstwa jak Brazylia i Indie, skupiają się raczej na swojej roli jako potęg regionalnych, a nie globalnych.
Wywiad USA przestrzega poza tym przed apelami o redukcję zaangażowania się Ameryki w rozwiązywanie globalnych problemów i koncentrowanie się wyłącznie na sprawach krajowych. Głosy takie nasiliły się w USA w związku z przeciągającą się wojną w Afganistanie.
Izolacjonizm Ameryki grozi chaosem na świecie - ostrzega się w raporcie. "Upadek lub nagłe wycofanie się amerykańskiej potęgi najprawdopodobniej zaowocowałyby przedłużonym okresem globalnej anarchii" - głosi raport.