Wyszli z Bazyliki - są już na wolności
Ośmiu z dziewięciu nieletnich
Palestyńczyków, którzy wyszli w czwartek z Bazyliki Narodzenia
Pańskiego w Betlejem, jest już na wolności. Ostatni nadal był w
piątek przesłuchiwany przez Izraelczyków.
Żołnierze otaczający betlejemską Bazylikę zgodzili się w środę na wypuszczenie stamtąd kilkunastu palestyńskich nastolatków. Wyszło dziewięciu w wieku 14-20 lat. To największa grupa, jaka opuściła Bazylikę od początku ponad 3-tygodniowego oblężenia. Palestyńczycy wyszli, zabierając ze sobą na noszach dwa ciała w stanie częściowego rozkładu.
Po wyjściu zostali natychmiast zatrzymani na przesłuchanie. Chwilę później palestyński ambulans zabrał ciała.
Według AP, ostatni trzymany przez Izraelczyków Palestyńczyk ma być podejrzany o działalność terrorystyczną.
Tymczasem czwartkowe spotkanie negocjatorów obu stron, rozmawiających o zakończeniu oblężenia Bazyliki, zakończyło się bez porozumienia.
Nadal najtrudniejszym problemem pozostaje sprawa ściganych przez władze izraelskie 30 uzbrojonych palestyńskich bojowników, chroniących się w zabudowaniach kościelnych. Strona palestyńska zaproponowała przewiezienie ich do Strefy Gazy, lecz Izrael żąda poddania się lub zgody na wygnanie.
Na razie nie wiadomo, kiedy negocjacje zostaną wznowione. Strony dały sobie czas na wewnętrzne konsultacje.
Kryzys wokół Bazyliki rozpoczął się 2 kwietnia, kiedy około 200 Palestyńczyków, w tym część uzbrojonych, wtargnęło do świątyni. W zespole świątynnym przebywa też około 30-40 zakonników, w większości franciszkanów. Od początku oblężenia z Bazyliki wyszło już wcześniej kilka osób, zarówno Palestyńczyków, jak i zakonników.
W Strefie Gazy poinformowano w piątek o zabiciu przez wojska izraelskie palestyńskiej kobiety. Miała ona zginąć w kilkugodzinnej potyczce między żołnierzami a Palestyńczykami. (and)