Wysyp truskawek na targu. Ekspert zwraca uwagę na problem
Koniec marca a sezon na truskawki w pełni. Na straganach można znaleźć importowane owoce z Grecji, czy Włoch. Te kuszą klientów wyglądem i zapachem, jednak mają jeden mankament. Nie jest to wysoka cena, bo kilogram greckich truskawek kosztuje 12 zł. Ekspert ostrzega, że mogą nie mieć smaku.
Z roku na rok sezon na truskawki rusza coraz wcześniej. Wszystko za sprawą importowanych z ciepłych krajów owoców. Na polskich straganach pojawiają się najczęściej truskawki z Grecji, ale popularne są także te z Włoch i Hiszpanii.
Ile kosztuje kilogram truskawek?
Polacy bardzo chętnie po nie sięgają. Ceny o dziwo nie przyprawiają o zawrót głowy. Średnio za kilogram truskawek trzeba zapłacić 15 zł. Ale są stoiska, gdzie można je kupić już za 12 czy nawet 10 zł.
Jak słyszymy na bazarze w Hali Mirowskiej w Warszawie, klienci nie kierują się ceną, lecz wyglądem. Importowane truskawki są zdecydowanie większe od tych polskich i tym kuszą.
- Mam nadzieję, że tak samo dobrze smakują, jak wyglądają - mówi nam jeden z klientów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobiety na bazarze zabrały głos. "Warunki są kiepskie"
Truskawki z zagranicy. Nie dajmy się oszukać
Są klienci, którzy wręcz wolą zagraniczne truskawki. - Ja wolałam polskie, dopóki nie sypali nawozów azotowych na przyspieszenie owocowania. Za granicą jest słońce, owoce dojrzewają w słońcu, a u nas pod folią. Te zagraniczne są po prostu dobre - mówi nam inna klientka.
Tymczasem eksperci ostrzegają przed owocami oferowanymi poza sezonem. - Faktycznie pachną i wyglądają, ale mają słaby smak. To odmiany produkowane po to, żeby je zebrać, gdzieś tam wywieźć i sprzedać. One muszą być trwałe i wyglądać, a smak to jest na samym końcu - przestrzega Maciej Knera, rzecznik prasowy hurtowni "Bronisze".
Ekspert rynku mówi nam też, że owoce z ciepłych krajów również są uprawiane w tunelach czy rękawach. - Na pewno przechodzą też przez sortowanie, żeby to był pierwszej klasy towar i dlatego tak pięknie wyglądają - zdradza Knera. Ale ze smakiem już niestety gorzej.
Warto jednak uważać przy zakupie importowanych owoców. Przypomnijmy, że w tamtym roku Główny Inspektorat Sanitarny został poinformowany poprzez System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach o wykryciu wirusa wywołującego wirusowe zapalenie wątroby typu A w jednej partii świeżych truskawek pochodzących z Maroka.
Polskie truskawki. Kiedy możemy się ich spodziewać?
Na polskie truskawki będzie trzeba jeszcze trochę poczekać. Pierwszych dostaw truskawek szklarniowych można się spodziewać pod koniec kwietnia. - To będą śladowe, kilkusetkilogramowe dostawy. Symboliczne - mówi nam rzecznik.
- Pierwsza połowa maja - to truskawki uprawiane w tunelach. Druga połowa maja - to są truskawki gruntowe, które były przykrywane. A pierwsza połowa czerwca to takie, które rosły "na żywioł", bez wspomagania - wyjaśnia Knera.
Wiele i tak będzie zależało od pogody, ponieważ wiosna zbytnio nie rozpieszcza.
- Do 15 maja jest ryzyko przymrozków. Co prawda, teraz większość tych upraw jednak jest w jakiś sposób zabezpieczona. Większość plantacji stara się działać profesjonalnie. Jeżeli ktoś chce zarobić, to musi się zabezpieczyć przy tych różnych ryzykach klimatycznych. Więc ta grupa na pewno będzie miała ofertę - uspokaja ekspert.
Kamila Gurgul, dziennikarka Wirtualnej Polski