Wystąpili z Kościoła. Teraz skarżą się do GIODO
W rekordowym tempie rośnie liczba skarg do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych na Kościół katolicki w Polsce - podaje tvp.info. Skarżą się głównie osoby, które twierdzą, że mimo podjęcia aktu wystąpienia z Kościoła, zwanego apostazją, wciąż widnieją w parafialnych rejestrach.
Generalny Inspektor Danych Osobowych otrzymuje rocznie ponad tysiąc skarg. Jednak tych dotyczących Kościoła katolickiego do 2011 roku nie było wcale. W ubiegłym roku do GIODO wpłynęły 34 skargi. Wygląda na to, że w 2012 roku może paść kolejny rekord. Do lipca było ich już 18.
- Skargi na Kościół katolicki składają głównie osoby, które twierdzą, że z niego wystąpiły. Część skarżących uważa, że odpowiednia adnotacja nie znalazła się w księgach chrztu. Inni chcieliby, aby z ksiąg całkowicie wykreślono ich dane - mówi portalowi tvp.info Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych dr Wojciech Rafał Wiewiórowski. - Skargi są z reguły oddalane, bo GIODO nie ma prawa wydawania decyzji administracyjnych, dotyczących przetwarzania danych przez Kościoły i związki wyznaniowe. Część skarżących odwołuje się do Sądu Administracyjnego - dodaje.
Skąd lawina skarg do GIODO? Jej przyczyną może być rosnąca popularność serwisów internetowych, które zachęcają do wystąpienia z Kościoła. Jest ich kilka, ostro ze sobą rywalizują i publikują gotowe wzory pism. Wokół apostazji jest też głośno za sprawą Ruchu Palikota. Lider partii Janusz Palikot sam wystąpił z Kościoła w maju, przytwierdzając oświadczenie do drzwi jednego z krakowskich kościołów.
Palikot postąpił wbrew instrukcji Episkopatu z 2008 roku, zgodnie z którą apostazji należy dokonać u proboszcza w obecności dwóch świadków. Instrukcja jest obiektem krytyki wśród apostatów. Uważają, że nakłada na nich zbyt wiele formalności. Część z nich, podobnie jak Palikot, występuje z Kościoła w inny sposób, na przykład informując o tym listownie proboszcza. Również oni skarżą się do GIODO.
- Zdarza się, że proboszczowie uznają, że samo oświadczenie osoby zainteresowanej jest wystarczające, by uznać, że wystąpiła ona z Kościoła. Często dochodzi jednak do sytuacji, w której dana osoba twierdzi, iż wystąpiła z Kościoła, a Kościół jest przeciwnego zdania, bo w jego opinii nie zostały zachowane wymagane procedury - mówi dr Wiewiórowski.
Zdaniem GIODO, przepisy dotyczące występowania z Kościoła powinny zostać doprecyzowane. Chodzi m.in. o określenie momentu, do którego Kościoły i związki wyznaniowe mogą kogoś uważać za swojego członka.
Spory prawne budzi też kwestia przetwarzania przez Kościoły danych osób, które już z niego wystąpiły. Proboszczowie nie wymazują całkowicie nazwisk apostatów z rejestrów, bo według Kodeksu Prawa Kanonicznego osobie, która zamierza wystąpić z Kościoła, nie przysługuje prawo żądania usunięcia danych z ksiąg. Apostaci twierdzą, że te przepisy stoją w sprzeczności z przepisami unijnymi.