Wysokie nagrody dla KRRiT. Jest reakcja urzędu
Członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji otrzymali 81,7 tys. zł netto premii - informuje "Gazeta Wyborcza". Najwięcej dostał szef KRRIT. Witold Kołodziejski przyznał sam sobie nagrodę w wysokości 24 tys. zł. Teraz Rada odnosi się do medialnych doniesień.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji to organ państwowy. Według Konstytucji ma stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Po wyborach w 2015 r. Sejm powołał do Rady Witolda Kołodziejskiego, Teresę Bochwic i Elżbietę Więcławską-Sauk, prezydent Andrzej Duda Janusza Kaweckiego i Andrzeja Sabatowskiego.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", członkowie KRRiT otrzymali wysokie premie za prace w ubiegłym roku. Suma nagród opiewa na 81, 7 tys. zł netto. Jak wynika z odpowiedzi Rady udzielonej "GW", największą premię otrzymał szef KRRiT... od samego siebie. Witold Kołodziejski dostał 24 115,97 zł netto, co stanowi dwukrotność jego pensji.
KRRiT odniosło się do sprawy. Rada przyznała, że suma wszystkich nagród kwartalnych wypłaconych członkom w ciągu 2017 roku wyniosła 81, 7 tys. zł. netto. Dodano również, że transakcje dokonane za pomocą służbowych kart kredytowych w 2017 roku opiewały na kwotę 6 075, 60 zł.
"Podstawą naliczania nagród jest suma uposażenia zasadniczego, dodatku funkcyjnego oraz dodatku za staż pracy powołanych członków" - czytamy w oświadczeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pełny komunikat można przeczytaćtutaj.
KRRiT przywołał również dane dotyczące premii z poprzedniej kadencji. W 2015 r. Rada otrzymała z funduszu nagród 60 tys. zł netto, a jej wydatki kart kredytowych osiągnęły poziom 40 037,08 zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl