Wyślij do mnie UUS-a
Część klientów Telekomunikacji Polskiej może już przesyłać do siebie bezpłatne wiadomości tekstowe (UUS-y). Niestety, z tej usługi korzystają obecnie jedynie duże firmy.
- Aby korzystać z usługi trzeba spełnić dwa warunki - tłumaczy Roman Wilkoszewski, szef biura prasowego TP S.A. w Gdańsku. - Należy być użytkownikiem łącza ISDN i posiadać aparat ze specjalną przystawką. Takie urządzenia są dostępne na polskim rynku. Są jednak bardzo drogie. Najtańsze kosztują kilkaset złotych. Ponadto dzierżawca łącza ISDN musi być podłączony do cyfrowej centrali telefonicznej. Specjaliści szacują jednak, że z tej nowoczesnej technologii korzysta około 15-20 procent abonentów.
- W większości są nimi firmy, i to te największe, najintensywniej obsługiwane. Tymczasem UUS-y są raczej przewidywane dla usług domowych - twierdzi Maciej Mikołajewski, konsultant ds. technicznych ze spółki Slican, produkującej centrale telefoniczne.
Abonenci mogą wysyłać UUS-y na dwa sposoby. W pierwszym przypadku nadawca wysyła informację do centrum informacji. Dopiero stamtąd wiadomość trafia do odbiorcy.
- Można też korzystać z metody "user to user". Wiadomość może też być automatycznie tłumaczona przez syntezator mowy - wyjaśnia M. Mikołajewski. Z takiego tłumacza korzystaliby ci, którzy nie posiadają na swoim aparacie odpowiedniego wyświetlacza. Abonent posiadający ISDN nie może jednak przesłać SMS z telefonu stacjonarnego na komórkowy. Nie ma też możliwości wysłania wiadomości do znajomych, którzy mają centralę cyfrową, ale u innego operatora niż TP S.A.
- Nie ma jednak żadnych przeszkód technicznych, aby zmienić ten stan rzeczy - przekonuje M. Mikołajewski. Największy polski operator chce się porozumieć w tej sprawie z operatorami "komórek".
- W tej chwili trwają rozmowy na ten temat - informują w gdańskim biurze TP S.A. Wiadomo jednak, że taka forma przesłania SMS-ów nie byłaby już bezpłatna. Mimo to specjaliści uważają, że ta dziedzina telekomunikacji rozwija się wolno.
Bartosz Truszczyński