Trwa ładowanie...
d1l29ig
17-10-2007 15:45

Wyrok w wyborczej sprawie LiD-Ziobro w czwartek

W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosi
decyzję w ponownym wyborczym procesie, jaki komitet LiD wytoczył
ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobro za jego wypowiedź o
"moralnej odpowiedzialności" SLD za samobójstwo Barbary Blidy.

d1l29ig
d1l29ig

W środę w mowach końcowych strony podtrzymały swe stanowiska. LiD żąda przeprosin dla SLD i sprostowania w TV Trwam nieprawdziwych, ich zdaniem, informacji, że SLD ponosi moralną odpowiedzialność za samobójstwo Blidy. W tej telewizji oraz w Radiu Maryja Ziobro miał, według wnioskodawców, wygłosić swe słowa i tam ma za nie przeprosić.

Nigdy nie wskazano przyczyn, dla których Barbara Blida zdecydowała się na ten krok - mówił występujący w imieniu LiD mec. Jacek Dubois. Nawiązał do zdarzenia z kwietnia, gdy do rano do domu Blidy przyszli funkcjonariusze ABW, by ją zatrzymać i przedstawić zarzut pośrednictwa we wręczeniu łapówki pod koniec lat 90. Śledczy przyjęli, że Blida popełniła samobójstwo wykorzystując chwilę nieuwagi funkcjonariuszki ABW, gdy ta pozostawiła ją w łazience.

Według mec. Duboisa, "koledzy z rządu" Ziobry (chodziło o Janusza Kaczmarka) mówią, że "Blida mogła się obawiać tego, że będzie wobec niej zastosowany "areszt wydobywczy", że prokuratura źle ją potraktuje, że będzie sfilmowane jej zatrzymanie i pokazane na konferencji prasowej ministra Ziobry".

Adwokat przekonywał, że w latach 90. nie było mowy o żadnej mafii węglowej, więc mówienie, że "środowisko SLD tolerowało to", jest zupełnie nieuprawnione. Nikt do dziś pani Barbarze Kmiecik (znajoma Blidy, zwana w mediach "Śląską Alexis") nie postawił zarzutu udziału w żadnej mafii - mówił dodając, że o Kmiecik zrobiło się głośno w latach 2004-05.

d1l29ig

Podkreślił, że Blidę, także po jej śmierci chroni zasada domniemania niewinności, którą teraz Ziobro - jako funkcjonariusz publiczny i prokurator generalny - przełamuje. Jaki jest związek między zachowaniem SLD i śmiercią pani Blidy? Żadnego nie ma! - powiedział mec. Dubois dodając, że gdyby nawet w 2005 r. SLD usunęło ze swych szeregów Blidę i Kmiecik, nie zwalniałoby to b. posłanki od odpowiedzialności za pośrednictwo we wręczeniu łapówki w latach 90.

Jego zdaniem, wypowiedź Ziobry, która padła po decyzji sejmowej komisji ds. służb specjalnych o zawiadomieniu prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez ministra, miała charakter odwetu i próby przerzucania odpowiedzialności za to samobójstwo na kogoś innego. Tu chodziło o oczyszczenie siebie i zdyskredytowanie innych, przez podanie informacji nieprawdziwych - mówił.

Mec. Wierciński wniósł w imieniu Ziobry o oddalenie wniosku LiD. Przede wszystkim - mówił - nie można domagać się ochrony dóbr osobistych w cudzym imieniu. Ziobro mówił o SLD, a wniosek do sądu składa inne ugrupowanie: LiD - przekonywał. Wskazał też, że w radiu Maryja Ziobro nie mówił o "odpowiedzialności SLD" za śmierć Blidy, lecz wspomniał, że sprawa ta "obciąża SLD" - a to nie to samo.

Dodał, że wypowiedzi Ziobry były w istocie ocenami, a sąd - mówił - "nie jest właściwym forum do dokonywania oceny trafności ocen", bo nie można ich oceniać w kategorii prawda-fałsz, a jedynie w kategorii słuszne-niesłuszne. To zaś jest subiektywne - mówił.

d1l29ig

Również on powołał się na przesłuchanych przez sąd w środę świadków, działaczy SLD: Jerzego Markowskiego, Wacława Martyniuka i Zbyszka Zaborowskiego. Wyciągnął z nich odmienny wniosek od strony przeciwnej - że SLD już pod koniec lat 90. z prasy wiedziało o tym, iż Barbara Kmiecik jest osobą o "wątpliwej reputacji" i nic z tym nie zrobiono.

Powoływał się na zeznanie szefa SLD na Śląsku Zbyszka Zaborowskiego, który powiedział, że - dowiedziawszy się, iż Blida i Martyniuk rekomendowali Kmiecik do SLD "zmył im głowę".

Mec. Wierciński chciał też przesłuchania przed sądem samej Kmiecik i jej męża oraz b. posła Ryszarda Zająca, którzy mieliby mówić o znajomości z Blidą oraz ściągnięcia ze Śląska akt całego śledztwa. Sąd oddalił te wnioski wskazując, że nie były zawarte we wstępnych pismach procesowych strony Ziobry, a według sądu powinno tak być w sprawie toczonej w trybie wyborczym. Mec. Wierciński protestował mówiąc, że sąd przedkłada szybkość procesu nad rzetelne zbadanie sprawy i że narusza to jego prawo do obrony.

d1l29ig

Sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie po raz drugi. W zeszłym tygodniu sąd ten nakazał Ziobrze przeproszenie Sojuszu za tę wypowiedź. Minister odwołał się od tego orzeczenia do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który przyznał w poniedziałek, że wypowiedź Ziobry miała charakter agitacji wyborczej, ale wyrok uchylił nakazując powtórzenie procesu. Nakazano SO wzięcie pod uwagę materiału dowodowego przedstawionego przez Ziobrę.

d1l29ig
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1l29ig
Więcej tematów