Wyrok TK ws. aborcji. Matczak: Sytuacja bez precedensu. To upadek Trybunału
Publikacja uzasadnienia wyroku TK to sytuacja bez precedensu. To tak, jakby TK tłumaczył się przed rządem z tego, co robi i dlaczego. To wszystko jest postawione na głowie. To upadek Trybunału Konstytucyjnego - mówi Wirtualnej Polsce konstytucjonalista prof. Marcin Matczak.
- Uzasadnienie wyroku TK oraz zapowiedź jego publikacji dla Kowalskiego będzie oznaczało, że ten system bezpieczników, który ma prawnie chronić obywatela, jest kompletnie rozregulowany - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską konstytucjonalista prof. Marcin Matczak.
- Trybunał Konstytucyjny od dłuższego czasu nie działa prawidłowo. Liczba spraw spadła tam o około 80 proc. TK był bierny, a powinien być aktywny, bo Konstytucja była łamana. Jak się już uaktywnił, okazało się, że system jest jeszcze bardziej popsuty, ponieważ oprócz bierności okazało się, że zamiast sędziów o kwestiach konstytucyjności decydują politycy - dodaje prawnik.
Uzasadnienie wyroku TK. Matczak: To sytuacja bez precedensu
Jak podkreśla prof. Matczak, sytuacja związana z wyrokiem TK ws. aborcji i jego uzasadnieniem nie jest normalna.
- Powinno być tak: Trybunał wydaje wyrok, on jest niezwłocznie publikowany, zwyczajowo w ciągu 14 dni, a w momencie publikacji wyrok ma skutek prawny - wyjaśnia konstytucjonalista. - No, chyba że ktoś uważa, iż ten "wyrok" w ogóle nie jest wyrokiem, ku czemu są pewne powody - dodaje.
W opinii nauczyciela akademickiego jeżeli władza uznaje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji za ważne, powinno ono działać od listopada.
- Z trzech sytuacji prawnych, w których aborcja była dozwolona, zostałyby dwie. Tak się nie stało. Tylko dlatego, że rząd poprosił TK o uzasadnienie. To sytuacja bez precedensu. To tak, jakby TK tłumaczył się przed rządem z tego, co robi i dlaczego - podkreśla.
Jak dodaje konstytucjonalista, całe zamieszanie z wyrokiem ws. aborcji oraz brakiem jego publikacji przez rząd to klasyczna "gra na zwłokę". - Nie dało się tego trzymać w nieskończoność. Dziś Trybunał Konstytucyjny publikuje uzasadnienie, rząd zapowiada natychmiastową publikację wyroku, a to oznacza, że zadziałają nożyczki i jedna z trzech przesłanek zostanie wycięta - mówi Wirtualnej Polsce prof. Marcin Matczak.
Wyrok TK ws. aborcji. "To upadek Trybunału Konstytucyjnego"
- Jeżeli wyrok zostałby opublikowany, to samo uzasadnienie nic w tej sytuacji nie zmieni. Ono nie ma bezpośredniej mocy prawnej. Uzasadnienie ma znaczenie dla ewentualnego przygotowania innej ustawy dotyczącej aborcji. Może Sejm ją uchwali, może nie. Dlatego ta zwłoka nie miała żadnego prawnego sensu i to wszystko jest postawione na głowie. To upadek Trybunału Konstytucyjnego. Nie może tak być. Państwo nie powinno tak funkcjonować - podkreśla prof. Matczak.
Pytany o to, czy zakaz wykonywania zabiegów aborcji ze względu na wady płodu wejdzie w życie w chwili publikacji wyroku TK w Dzienniku Ustaw, prawnik mówi wprost: jeżeli ten "wyrok" zostanie ogłoszony dziś, to od dziś nie będzie można wykonać tego zabiegu.
- A niepewność, którą przez całą tę sytuację wywołało państwo, dodaje tylko dramatu całej sytuacji. Jeżeli państwo dodaje do całej tej sytuacji jeszcze chaos prawny, to do jednej tragedii dodaje się drugą tragedię - zaznacza prof. Matczak.
- Mnie się nie podoba ta sytuacja. Prawo powinno mówić "tak, tak, nie, nie". A tu mamy sytuację, w której nikt nic nie wie. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Nie w tak drażliwej i ważnej kwestii, gdy chodzi o życie i zdrowie ludzkie - podkreślił konstytucjonalista.
Uzasadnienie wyroku TK opublikowane. Co dalej?
Uzasadnienie wyroku TK ws. aborcji zostało opublikowane w środę 27 stycznia - trzy miesiące po posiedzeniu Trybunału Konstytucyjnego, na którym sędziowie orzekli, że tzw. aborcja ze względu na wady płodu jest niezgodna z konstytucją.
Na działanie TK zareagował rząd, który zapowiedział błyskawiczną publikację wyroku ws. aborcji. Ten jeszcze w środę wieczorem ma znaleźć się w Dzienniku Ustaw, co spotkało się ze stanowczym sprzeciwem Strajku Kobiet. Organizacja późnym wieczorem zorganizowała protest pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego przy Al. Szucha w Warszawie.