Wyrok dla zabójcy bezdomnego z Częstochowy - ostateczny
Ostateczny jest już wyrok 15 lat więzienia
dla Kamila Trejtowicza za jego udział w bestialskim mordzie na
bezdomnym w Częstochowie w 2003 r. Sąd Najwyższy oddalił
jako "oczywiście bezzasadną" kasację obrońcy skazanego, który w
chwili zbrodni nie miał jeszcze 18 lat.
07.11.2006 13:10
SN nie dopatrzył się żadnych błędów w wyrokach sądów niższych instancji w tej sprawie.
W grudniu 2003 r. trzech nastolatków (najstarszy miał 18 lat, najmłodszy niespełna 16) zaczepiło 39-letniego pijanego bezdomnego. Zażądali papierosa, a gdy nie zareagował, zaczęli go bić. Kopali ofiarę po głowie, skakali po nim w podkutych butach. Łamali mu palce u rąk, bili kijem. Mężczyzna się nie bronił, błagał tylko "by go dobili". Oprawcy pozostawili rozebranego przez nich konającego człowieka; dopiero po godzinie ktoś powiadomił policję. Skatowanego nie udało się uratować.
Najpierw Sąd Okręgowy w Częstochowie, a potem Sąd Apelacyjny w Katowicach skazały za tę zbrodnię Mariusza Raźniaka - na dożywocie, a Trejtowicza i Damiana Kowalczyka na 15 lat. Na wymiar kary główny wpływ miała bezprzykładna brutalność działania sprawców, wymykająca się jakimkolwiek racjonalnym kryteriom oceny zachowań ludzkich - mówił sędzia SA Waldemar Szmidt.
SA uznał, że w przypadku "inspirującego zajście" Raźniaka brak jest podstaw, by wymierzyć mu inną karę niż najsurowszą. Wobec pozostałych sprawców uznano, że ich młody wiek, niekaralność, a także "znacząco mniej istotna rola w zabójstwie" uzasadnia niższe kary.
Sprawcy odpowiadali jak dorośli za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Kasację do SN złożyła tylko obrona Trejtowicza.