Wyrok dla wykładowcy za molestowanie studentki
Na 10 miesięcy z zawieszeniu na trzy lata
skazał rzeszowski sąd byłego wykładowcę Wyższej Szkoły
Społeczno-Gospodarczej (WSSG) w Tyczynie koło Rzeszowa za
usiłowanie molestowania seksualnego studentki tej uczelni.
Decyzją Sądu Rejonowego w Rzeszowie sądu Tadeusz Ch. ma też zakaz wykonywania zawodu wykładowcy akademickiego przez rok. Wyrok nie jest prawomocny.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Mucha powiedział, że najważniejszym dowodem były zeznania pokrzywdzonej studentki i kilkorga świadków. Sąd nie dopatrzył się w ich zeznaniach nieścisłości.
Proces, który rozpoczął się w listopadzie 2005 roku, odbywał się z wyłączeniem jawności, ze względu na dobro pokrzywdzonej. Tadeusz Ch. po ogłoszeniu wyroku powiedział dziennikarzom, że "jest niewinny" i zapowiedział apelację.
W lutym 2004 roku studentka III roku zaocznej socjologii w WSSG w Tyczynie ubiegała się o pisemne zaliczenie u Tadeusza Ch. W pewnym momencie profesor miał stwierdzić, że zdająca ściąga i przesadził ją do przedostatniej ławki. Sam miał stanąć za jej plecami, włożyć rękę pod jej bluzkę i dotykać jej nagich pleców i górnej części pośladków. Studentka miała się odsunąć od niego, a następnie wyjść z sali. Po dwóch tygodniach powiadomiła o incydencie władze szkoły i prokuraturę.
Wykładowca został zwolniony z pracy dyscyplinarnie.
Po doniesieniu złożonym przez studentkę prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie. Mimo, że uznała zeznania studentki za wiarygodne, to nie dopatrzyła się tzw. innej czynności seksualnej, czyli molestowania. Jednak po publikacji na ten temat w "Gazecie Wyborczej", prokurator okręgowy nakazał podjąć na nowo śledztwo. Ponadto krytycznie oceniono przebieg śledztwa prowadzonego przez prokuraturę rejonową, jak też decyzję o jego umorzeniu.
Zwolniony wykładowca był jednym ze współzałożycieli WSSG, a do października 2003 roku jej prorektorem.