Warszawa. Wyrok dla kierowcy BMW za wypadek przy Sokratesa
Krystian O. został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na siedem lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku przy ul. Sokratesa na warszawskich Bielanach.
22.11.2021 09:34
Sąd zmienił kwalifikację czynu z zabójstwa z zamiarem ewentualnym na spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym - informuje TVN24. Wyrok jest nieprawomocny. Zapadł niejednogłośnie, przy jednym zdaniu odrębnym.
Sąd orzekł także 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Proces w tej sprawie ruszył w marcu tego roku. Prokuratura oskarżyła mężczyznę nie o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, lecz o zabójstwo z zamiarem ewentualnym, domagając się przy tym 15 lat pozbawienia wolności dla oskarżonego. O taki sam wymiar kary wnieśli również pełnomocnicy rodziny pokrzywdzonego.
Obrońcy mężczyzny wnosili o zmianę kwalifikacji czynu na nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi maksymalnie do 8 lat więzienia.
Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do wniosku obrony i podkreślił, że stawiany przez prokuraturę zarzut zabójstwa "nie może się ostać".
Uzasadniając wyrok, sąd stwierdził, że zebrane w sprawie dowody świadczą o rażącym naruszeniu prawa, jednak już nie o tym, że Krystian O. godził się na pozbawienie kogoś życia. "Krystian O. podjął manewr hamowania, jeszcze zanim zobaczył mężczyznę na przejściu" - podkreślił sąd.
Wypadek przy Sokratesa w Warszawie
Do zdarzenia doszło w październiku 2019 roku. Krystian O., jadąc 136 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, wjechał na przejście dla pieszych, przez które przechodziła akurat 3-osobowa rodzina. Adam G. zginął na miejscu, ratując w ostatniej chwili żonę i dziecko.
Pomarańczowe BMW, którym jechał skazany dziś Krystian O., poddane było licznym modyfikacjom, które miały wpływ na układ kierowniczy i ograniczały możliwość skręcania.
"Wyrok nie oddaje poczucia sprawiedliwości"
W ocenie Marcina Chlewickiego ze stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze" - wyrok nie oddaje poczucia sprawiedliwości. - Jesteśmy zawiedzeni wyrokiem. Uważamy, że jest nieadekwatny względem popełnionego czynu. Oskarżony, jadąc modyfikowanym samochodem z taką prędkością, musiał mieć świadomość swoich czynów i ich ewentualnych konsekwencji. Mamy nadzieję, że będzie w tej sprawie apelacja ze strony prokuratury - powiedział Chlewicki.
Działacz odniósł się także do zmiany kwalifikacji czynu przez sąd i idącym za tym przekazem. - Zmieniając kwalifikację czynu, sąd daje przekaz, że na drodze wolno więcej. Można odnieść wrażenie, że przepisy sobie, a rzeczywistość sobie. Mamy w kraju problem z prędkością na drogach, przez co codziennie giną na nich ludzie. Niestety, ciągle mówi się o tym stanowczo za mało - skomentował Chlewicki.
- Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku, jesteśmy ciekawi zgłoszonego zdania odrębnego - dodał.
Będzie apelacja prokuratury
Z wyrokiem nie zgadza się prokuratura, która już zapowiedziała, że się od niego odwoła. Wedle oskarżyciela Krystian O., poruszając się niesprawnym samochodem z tak ogromną prędkością w miejscu, w którym doszło do zdarzenia, przewidywał możliwość zabicia człowieka i się na nią godził.
- Prokuratura nie zgadza się z orzeczeniem i zaskarży wydany przeciwko Krystianowi O. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie. W ocenie oskarżyciela publicznego oskarżony, wbrew twierdzeniom sądu, dopuścił się zabójstwa pieszego z zamiarem ewentualnym, co potwierdza zgromadzony w sprawie materiał dowodowy - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.