Wypalił psu oczy i zagłodził na śmierć. Prokuratura reaguje na tragedię "Gucia"
W czerwcu 2021 roku fundacja Centaurus została zaalarmowana ws. psa, nad którym znęcał się jeden z mieszkańców Wrocławia. Mały shih tzu miał m.in. wypalone oczy i był skrajnie zaniedbany. Na dramat "Gucia" zareagowała Prokuratura Rejonowa we Wrocławiu.
17.11.2021 10:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sprawa swój początek miała w czerwcu 2021 roku, gdy jeden z mieszkańców Wrocławia dostrzegł na posesji zaniedbanego psa. Zamiast oczu miał dwie rozległe rany. Dlatego też mężczyzna zaalarmował policję, a sprawą zainteresowała się fundacja Centaurus - informuje "Gazeta Wrocławska".
Wypalił psu oczy i zagłodził na śmierć. Prokuratura reaguje na tragedię "Gucia"
Jak powiedział "Gazecie Wrocławskiej" Norbert Ziemlicki z fundacji Centaurus, działa on na rzecz zwierząt przez ponad dziesięć lat i nie widział, by "ktoś tak podle potraktował swojego psa". Mały pies miał wypalone oczy, zrośnięte uszy, pozbawiony był większości zębów.
Fundacja Centaurus postanowiła walczyć o życie "Gucia", ale nie dotrwał on do operacji. Wyniszczony organizm przegrał walkę o życie. Aktywiści walczący o prawa zwierząt nie odpuścili jednak właścicielowi czworonoga. Skierowali do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Teraz, jak informuje "Gazeta Wrocławska", sprawa ma ciąg dalszy. Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia-Fabryczna skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi K. Zarzuca mu znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem.
Śledczy zgromadzili bogaty materiał dowodowy w sprawie. Bazując m.in. na zeznaniach przesłuchanych świadków i protokole sekcji psa, potwierdzono zaniechanie leczenia i pielęgnacji czworonoga.
Zdaniem biegłych, u "Gucia" doszło do zapalenia otrzewnej, perforacji ściany dwunastnicy w miejscu jej przewlekłego owrzodzenia, przewlekłego zapalenia przewodu pokarmowego oraz zapalenia obu gałek ocznych i tkanek miękkich wokół oczu. To wszystko ostatecznie doprowadziło do śmierci psa.
Właścicielowi psa grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
źródło: Gazeta Wrocławska