Wypadek samolotu w Australii. Trzech żołnierzy USA jest poszukiwanych
Służby ratunkowe poszukują trzech amerykańskich żołnierzy po wypadku samolotu. Maszyna wpadła do morza przy próbie lądowania w pobliżu północno-wschodniego wybrzeża Australii.
05.08.2017 21:39
23 innych członków załogi lecących na pokładzie samolotu transportowego MV-22 Osprey uratowano. Jedną z poszkodowanych osób przewieziono do szpitala.
Samolot wystartował z okrętu desantowego "Bonhomme Richard" i odbywał planowany lot. Gdy zderzył się z wodą, na ratunek natychmiast ruszyły służby znajdujące się na okręcie –napisano w komunikacie Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.
Marines bada sprawę
Australijskie ministerstwo obrony podało, że do wypadku doszło w pobliżu wybrzeża nad zatoką Shoalwater w północno-wschodniej Australii. - Mogę potwierdzić, że na pokładzie samolotu nie było nikogo z personelu australijskich sił obronnych - powiedziała minister obrony Australii Marise Payne. Dodała też, że rozmawiała z szefem Pentagonu Jimem Mattisem i zaoferowała pomoc w akcji poszukiwawczo-ratunkowej.
Amerykański korpus piechoty morskiej powiadomił, że wszczęto dochodzenie w sprawie wypadku, jednak nie podał więcej szczegółów.
Samolotu transportowego MV-22 Osprey może startować i lądować pionowo. Z tego powodu jest maszyną trudną w pilotażu, ponieważ w trakcie lotu dochodzi do zmiany płaszczyzny obracania się śmigieł w odniesieniu do płaszczyzny skrzydeł Osprey.