ŚwiatWypadek Polaków w Norwegii - wciąż szukają ciał

Wypadek Polaków w Norwegii - wciąż szukają ciał

Sztab kryzysowy prowadzący poszukiwania zaginionych Polaków na fiordzie Etne zmienił definicję akcji. Obecnie prowadzone są poszukiwania ciał zaginionych. Zdaniem norweskiej policji, już tylko cud może sprawić, iż ofiary wypadku na fiordzie Etne odnajdą się żywe. Jednocześnie poinformował, że na razie nic nie wskazuje na to, by w tej sprawie były wątki kryminalne.

Wypadek Polaków w Norwegii - wciąż szukają ciał
Źródło zdjęć: © WP.PL | Sylwia Skorstad

25.06.2012 | aktual.: 25.06.2012 16:31

Zaginięcie czwórki młodych Polaków na fiordzie Etne w okręgu Hordaland zgłoszono policji w piątek wieczorem. Wiadomo, że żaden z mężczyzn nie miał na sobie kamizelki ratunkowej. Ciało jednego z Polaków znaleziono w sobotę rano obok wyrzuconej na brzeg łodzi.

Bezpieczniej na wodzie

Wiele norweskich mediów cytowało dane zgromadzone przez Norweski Urząd Morski. Rocznie na terenie kraju w wypadkach z udziałem łodzi rekreacyjnych giną 33 osoby. 70 proc. ofiar śmiertelnych w chwili wypadku nie miało założonej kamizelki ratunkowej, a jedna trzecia ofiar była pod wpływem alkoholu. Wiele ofiar to turyści.

Radio P4 zaprezentowało wyniki ankiety przeprowadzonej wśród Norwegów. Aż 9 na 10 pytanych domaga się zmiany prawa. Obecnie przepisy wymagają, by właściciel każdej łodzi rekreacyjnej zgromadził na niej tyle kamizelek ratunkowych, ilu jest pasażerów. Przepisy nie nakazują jednak zakładać kamizelek, choć wiadomo, że mogą one uratować życie.

Norwegia to nie Mazury

Zimne, norweskie fiordy są zupełnie inne niż na przykład mazurskie jeziora. Woda jest w nich zimna również latem, a silne prądy sprawiają, że nawet młoda i zdrowa osoba może utonąć po kilkunastominutowej walce z żywiołem. Kamizelka ratunkowa pozwala utrzymać się na powierzchni wody wtedy, gdy mięśnie odmawiają posłuszeństwa.

- Trzeba zmienić przepisy – komentuje mieszkający w Norwegii Michał Kasprowski, z zamiłowania wędkarz. – Na razie jest tak, jakbyśmy nakazywali montować pasy w samochodach, ale zapomnieli dodać, że dla bezpieczeństwa należy je założyć. Turyści nie są świadomi zagrożenia, co roku dwóch-czterech Polaków topi się w Norwegii. Gdyby wprowadzono nakaz używania kamizelek, to przy wypożyczeniu łodzi turysta otrzymałby informację, że ma ją włożyć, albo dostanie wysoki mandat. Brutalne, ale uratowałoby wiele osób – denerwuje się.

13 lipca norweski rząd zdecyduje, czy wprowadzić nakaz zakładania kamizelek ratunkowych na łodziach rekreacyjnych.

* Z Norwegii dla portalu WP.PL Sylwia Skorstad*

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)