Tragedia we Włoszech. Autokar spadł z mostu. Wiele ofiar
W Mestre w prowincji Wenecja we Włoszech autobus spadł z wiaduktu Vempa i stanął w płomieniach. Według służb wstępna liczba ofiar tragedii to 21 osób. 12 osób zostało rannych. Władze zastrzegają, że to nie jest ostateczna liczba. "Apokaliptyczny widok, brak słów" - przekazał burmistrz Wenecji.
Autokar spadł ze wzniesienia Via dell'Elettricità w Mestre i wylądował na torach kolejowych biegnących wzdłuż drogi.
"Na chwilę obecną nie są znane okoliczności wypadku. Na miejscu pojawiło się wiele karetek pogotowia ratunkowego, których wciąż przybywa" - pisze portal lavocedelnordest.eu.
"Po przebiciu się przez bariery wiaduktu, autokar spadł z wysokości 15 metrów na kable energetyczne i zapalił się. Wstrzymany jest również ruch pociągów na podstawowej linii kolejowej między Venezia Mestre a Venezia Santa Lucia" - pisze polesine24.it.
Nie wiadomo jeszcze, czy jest to autobus liniowy, czy autokar turystyczny.
"Apokaliptyczny widok, brak słów"
"Jestem blisko rodzin ofiar wypadku w Mestre. Dziękuję policji, straży pożarnej i pracownikom służby zdrowia za natychmiastową pomoc. Solidaryzuję się z miastem Wenecja i władzami miejskimi, które ogłosiły już żałobę" - napisał wiceprzewodniczący rady i sekretarz krajowy Forza Italia Antonio Tajani.
"Dziś wieczorem naszą społeczność dotknęła ogromna tragedia. Natychmiast ogłosiłem, że miasto jest w żałobie, ku pamięci licznych ofiar, które znajdowały się w autobusie. Apokaliptyczny widok, brak słów" - napisał burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro.