Wyniki wyborów 2020. Marek Migalski: Największym przegranym jest Robert Biedroń

Według politologa Marka Migalskiego, wyniki sondażowe pierwszej tury wyborów prezydenckich oznaczają, że wszystko jest możliwe w wyścigu prezydenckim, a Rafał Trzaskowski jest jeszcze w grze. Największym przegranym jest kandydat Lewicy Robert Biedroń.

Wyniki wyborów 2020. Marek Migalski: Największym przegranym jest Robert Biedroń
Źródło zdjęć: © East News
Sylwester Ruszkiewicz

Wyniki wyborów 2020. Biedroń przegranym wyborów

Jego zdaniem, wyniki wyborcze pokazują, że wyborcy zarówno urzędującego prezydenta, jak i Rafała Trzaskowskiego zostali zmobilizowani - Dla Trzaskowskiego wynik jest satysfakcjonujący, ale więcej kandydat Platformy, który jest kandydatem partyjnym, nie był w stanie osiągnąć. Dramatycznie słabo prezentują się natomiast wyniki Roberta Biedronia i Władysława Kosiniaka - Kamysza. W przypadku Kosiniaka jest to o tyle zrozumiałe, że wyborcy PSL chodzą najczęściej do wyborów samorządowych. Mniej chętnie do parlamentarnych, a najmniej chętnie do prezydenckich. Wynik Biedronia oznacza, że dostał pięciokrotnie mniej głosów niż Lewica w wyborach do Sejmu w 2019 r. Okazało się, że kandydatura była nietrafiona i ogromna część wyborców, nie zagłosowała na kandydata Lewicy. Poszła głosować na Szymona Hołownię, Rafała Trzaskowskiego i obecnego prezydenta Polski - uważa Migalski.

Według politologa, Hołownia uzyskał bardzo dobry wynik. - Przy tej polaryzacji partyjnej i od startu od zera w wyborach. Głosy jego wyborców będą rozstrzygające. Tak jak w 2005 roku głosy Andrzeja Leppera, a w 2010 Grzegorza Napieralskiego, w 2015 r. Pawła Kukiza. To są bardzo ważne głosy. - mówi nam Migalski.

Czy Andrzej Duda będzie mógł liczyć na dodatkowe głosy oddane obecnie na Krzysztofa Bosaka?

- W II turze głosy oddane na kandydata Konfederacji Krzysztofa Bosaka będą się "znosić". Jedna część pójdzie zagłosować na prezydenta, inni na Rafała Trzaskowskiego, a inni w ogóle nie pójdą głosować. To mniej więcej równa liczba wyborców. Na Trzaskowskiego będą głosować taktycznie. W interesie Konfederacji jest porażka Andrzeja Dudy. Porażka byłaby bowiem początkiem problemów Prawa i Sprawiedliwości. Byłoby to głosowanie nie tyle na Trzaskowskiego, co przeciwko Dudzie - ocenia Migalski.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (200)