ŚwiatWynik wyborów prezydenckich w Meksyku zaskarżony

Wynik wyborów prezydenckich w Meksyku zaskarżony

Kandydat lewicy meksykańskiej, były
burmistrz miasta Meksyk Andres Manuel Lopez Obrador, zaskarżył
przed specjalnym trybunałem wyborczym wynik niedawnych wyborów
prezydenckich, ktore wygrał minimalną większością głosów jego
rywal, konserwatywny, proamerykański polityk Felipe Calderon.

11.07.2006 | aktual.: 11.07.2006 05:06

Wg opublikowanych 4 dni temu oficjalnych danych, różnica głosów między obydwoma rywalami nie przekroczyła 0,6%. 43-letni konserwatywny katolik Calderon, uzyskał 35,89% głosów, natomiast starszy od niego o 9 lat, znany z bojowości w obronie ludzi biednych i dlatego nazywany "Robin Hoodem", Lopez Obrador - 35,31%.

Jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników Lopez Obrador kwestionował prawomocność i demokratyczność wyborów, zapowiadał nieuznanie zwycięstwa Calderona i wystąpienie na drogę sądową oraz wzywał do masowych wystąpień miliony swych zwolenników w całym kraju.

W oficjalnej skardze do trybunału stwierdził, że przeprowadzone 2 lipca wybory zostały sfałszowane i zażądał jeszcze jednego, trzeciego już przeliczenia głosów. W przeciwienstwie do drugiego liczenia, przeprowadzonego w ciągu pierwszych dni po głosowaniu, za trzecim razem miano by przeliczyć wszystkie oddane głosy kartka po kartce, a nie tylko zsumowac wyniki z poszczególnych lokali, zapisane na kartach zbiorczych.

Lopez Obrador nie dąży do anulowania wyborów lecz ma nadzieje, że dokładne liczenie wykaże fałszerstwa i poważne naruszenia proceduralne, co skłoni trybunał wyborczy do dokonania oficjalnej korekty wyników i ogłoszenia go zwycięzcą.

Lopez Obrador twierdzi, że do nieprawidłowości doszło w aż 50 tysiącach komisji wyborczych, z ogólnej liczby ponad 130 tys. komisji. Wprowadzano na przykład zmiany w łącznej liczbie głosów oddawanych na niego i jego rywala, zaniżając jego wynik, a dokładając głosów Felipe Calderonowi, który jest kandydatem partii rządzącej. Swe zarzuty wspiera m.in. dowodami w postaci nagrań wideo z lokali wyborczych.

Trybunał ma czas do 31 sierpnia, by wydać wyrok w sprawie sformułowanych przez Lopeza Obradora zarzutów. Ze względu na skomplikowanie i delikatność materii można spodziewać się, że przygotowywanie orzeczenia, które wg meksykańskiej ordynacji wyborczej będzie ostateczne, potrwa wiele tygodni.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)