Wyłudzili działkę w centrum Krakowa, trafiają za kratki
Opracował plan, zwerbował „słupów” i przywłaszczyli atrakcyjną działkę budowlaną w centrum miasta. Jednak prawowity właściciel się zorientował i oszuści są w rękach policji.
04.02.2015 14:30
Policjanci specjalizujący się w przestępczości gospodarczej, zatrzymali organizatora i jego pomocników po wyjątkowo przebiegłym procederze – mężczyźni na podstawie sfałszowanej dokumentacji, przywłaszczyli działkę w centrum Krakowa, by później ją sprzedać.
- Nieruchomości gruntowe położone w Krakowie osiągają w ostatnim czasie bardzo wysokie ceny, szczególnie jeśli mają dobrą lokalizację. Właśnie taką, miała 25 arowa niezabudowana działka w centrum miasta, należąca do pewnego mężczyzny spoza Krakowa. Teren ten stał się łakomym kąskiem dla przestępców – informuje małopolska policja.
Jak mówią policjanci, organizator kierował każdym krokiem grupy, ale zwykle pozostawał w cieniu.
- Jak się okazało, nawet jego współpracownicy nie znali jego prawdziwych personaliów. Policjanci ustalili, że swoich dwóch współpracowników zwerbował spod przysłowiowej "budki z piwem". Byli to ludzie, którym za podporządkowanie się sobie i wykonywanie poleceń obiecał po kilkaset złotych. Sam, jak się okazało, miał zarobić grubo ponad milion – dodają policjanci.
Jak wyglądał proceder? Na początku powstała fikcyjna spółka, właścicielem była osoba posługująca się fałszywymi danymi. Chwilę później rzekomy właściciel wniósł aportem działkę do spółki, tym samym chciał zrzucić z siebie odpowiedzialność.
- Następnie, poprzez ogłoszenia internetowe oraz biura nieruchomości szukali potencjalnych nabywców kusząc dobrą lokalizacją i dostępną ceną. Wiosną 2014 r. spośród zainteresowanych wybierają firmę deweloperską, która chce odkupić dany teren i rozpocząć tu inwestycje. Bardzo atrakcyjna cena (o połowę zaniżona wartość działki) skłania dewelopera do zapłaty kwoty w gotówce – słyszymy dalej od funkcjonariuszy.
Właściciel o sprzedaży jego działki dowiedział się w momencie, kiedy dostał wezwanie do zapłaty za pośrednictwo z biura nieruchomości, a policja w końcu wpadła na trop grupy. Teraz trzech mężczyzn zamieszanych w oszustwo, usłyszało zarzuty i trafili tymczasowo do aresztu. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Pierwotny właściciel walczy w sądzie cywilnym o swoją nieruchomość.